Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bomby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bomby. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 maja 2015

Starter

''Starter''
Lissa Price
Albatros

''Callie straciła swoich rodziców, kiedy wojna bakteriologiczna zmiotła z powierzchni ziemi wszystkich w wieku między 20 a 60 lat. Ona i jej młodszy brat, Tyler, uciekają, żyjąc jako osadnicy razem z ich przyjacielem Michaelem i walczą ze regenatami, którzy byliby w stanie zabić ich choćby dla ciastka. 

Jedyną nadzieją Callie jest „Prime Destinations”, niepokojące miejsce w Beverly Hills, rządzone przez tajemniczą postać znaną jako Old Man. Ukrywa on nastolatków, aby wypożyczyć ich ciała Enders’om – seniorom, którzy chcą być znowu młodzi. Callie wie, że pieniądze utrzymają ją, Tylera i Michaela żywych, więc zgadza się być dawcą. Ale neurochip, który został umieszczony w jej głowie ma awarię i Callie budzi się w życiu Helen – kobiety, która wypożyczyła jej ciało. Mieszka w jej domu, jeździ jej samochodami i umawia się z wnukiem senatora. Wszystko wygląda jak w bajce, dopóki Callie nie odkrywa, że Helen zamierza robić coś więcej, niż tylko imprezowanie – a plany Prime Destinations są dużo gorsze niż Callie mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić…''


Witaj w świecie wypierającym umysły nastolatków poza status moralny społeczeństwa. Miejscu wyniszczonym przez wojnę bakteriologiczną, która zmiotła wszelki ślad ludzi taktownych i uprzejmych z powierzchni ziemi. Witaj w nowej, zniszczonej architektonicznie, a zarazem unowocześnionej technologicznie Ameryce, gdzie ludzie dożywają 200 lat, a dzieci giną przez ich bezmyślność. To świat, który na każdym bezlitośnie odciśnie swe piętno, który oczarowuje oraz brutalnie niszczy. To ziemia wysysająca energię z każdego żyjącego na niej organizmu. Witaj w świecie Starterów.

Callie to szesnastoletnia sierota zamieszkująca popadające w ruinę ulice Ameryki. Bezdomna, biedna i dramatycznie słabo wykształcona opiekuje się swym siedmioletnim bratem Tylerem. Uświadamiając sobie klęskę ich życia, zdesperowana podąża do banku ciał, gdzie za jego wynajęcie otrzyma fantastycznie ogromną sumę pieniędzy. Jednak umysł Callie nie pozwala jej popaść w bezgraniczny smutek i niszczy kontrolę, jaką sprawują nad nią Enderzy. Czy jednak był to dobry wybór? Czy Callie poradzi sobie z przerażającymi, zabójczymi oznakami? Czy przeżyje to wewnętrzne starcie?

''Starter'' to bezwarunkowo najoryginalniejsza książka, jaką dotąd przeczytałam. Bank ciał? Starterzy? Enderzy? Wojna bakteriologiczna? Czy kiedykolwiek słyszeliśmy te pojęcia? Nie, co dowodzi istnienia talentu nie popadającego w schematy. Powieść pani Lissy przez owy czynnik stała pożądana, podziwiana i lubiana wśród czytelników. Z czystym sercem mogę stwierdzić, iż od dziś zaliczam się do grona takowych fanów. ''Starter'' wnosi powiew świeżości w długoletni staż pisarstwa. Takie powieści powinny być produkowane na skalę masową. Obiecuję, że gdyby sklepy wypełniały jedynie nieschematyczne powieści, to wszystkie znalazłyby się w mojej biblioteczce. :)

Poprawnie zarysowani bohaterowie, równomiernie pędząca akcja, zaskakujące wydarzenia i ciekawy styl pisania autorki sprawia, iż powieść staje się po prostu prawidłowa. Bez szału i schematów. Mogłoby się zdawać, że jest to pozycja przeciętna, niczym się niewyróżniająca wśród rówieśniczek, ale sam pomysł stwarza w okół niej aurę wyjątkowości. Bo ''Starter'' zdecydowanie do takowych należy. Może nie doznamy emocji różniących się od dreszczu podekscytowania, może nie pokochamy bohaterów, ale historia i tak wciąga, nie pozostawiając czasu na oddech.

Podsumowując - ''Starter'' to wspaniała lektura, z którą spędziłam wyjątkowe chwile. I zapamiętam ją z uśmiechem na twarzy oraz radością w sercu, lecz nie będę wzdychać z utęsknienia do Callie. Książkę oczywiście polecam. To pozycja zasługująca na wszelką uwagę czytelników. Gwarantuję, że każdy z was spędzi z nią bardzo miłe chwile. :)

Moja ocena:
7.5/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

Od jakiegoś czasu możemy również podziwiać polski trailer ''Starteru'' :)




sobota, 31 stycznia 2015

Czas Żniw

''Czas Żniw''
Samantha Shannon

''Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.

Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.''


Rok 2059. Londyn został opanowany przez strażników Sajonu - instytucji likwidującej wszelkie oznaki jasnowidztwa, w tym i właścicieli typowego daru. Gnębiąc, maltretując, poniżając i prześladując zmusza ich do pozostawania w ukryciu, nawet w szczególnych okolicznościach. Jednak dziewiętnastoletnia Paige tryskając odwagą w pewien sposób stara się terroryzować niebezpiecznych Władców. Pracując w tajemniczej organizacji, pod okiem swego mim-lorda trenuje swój talent, by w niedalekiej przyszłości podarować jasnowidzom wolność. Zadanie ułatwia jej niesamowity dar - Paige jest śniącym wędrowcem. Wędruje pomiędzy sennymi krajobrazami, jak z kwiatka na kwiatek, co uwydatnia tylko jej wrażliwość na Zaświaty. Jednak czy mimo swej potężnej mocy nastolatce uda się wyzwolić świat od wszechpotężnego Sajonu, przy tym pozostając w ukryciu ? 

Paige Mahoney to odważna, choć wrażliwa dziewiętnastolatka, która w swym jakże krótkim życiu straciła wiele bliskich. Choć swą aurą olśniewa wiele jasnowidzów, stara się ją zamaskować, zapomnieć o darze, a raczej o jego prawdziwej wymowie, do której mogłaby niebawem dojść. Samotna, imigrantka stara się wypełnić swe życie wyłącznie pracą, dzięki której może oderwać się od szarej rzeczywistości. Będąc uległą spełnia większość poleceń swego mim-lorda bez zawahania, lecz tym samym nie zdając sobie sprawy wpędzi się w wielkie tarapaty, które o złowrogiej wymowie okażą się być wręcz wybawieniem. Od pierwszej do ostatniej strony będziemy podziwiać, krytykować jej wybory, które z upływem stron staną się poważniejsze oraz odważniejsze. Dane nam będzie obserwować zmiany, jakie zachodzą w jej umyśle, charakterze, zachowaniu i spostrzeganiu świata, dzięki czemu sami poczujemy się jasnowidzami. 

''Nadzieja to jedyna rzecz, która może jeszcze wszystkich nas ocalić.''

Pani Samantha stworzyła wielkie arcydzieło, które zasługuje na aplauz z każdej strony. Świat, który wykreowała zdaje się być tak szczególnie obmyślony, sprecyzowany. Każde słowo zdaje się być przemyślane setki razy. Każdy gest, każda sytuacja wyszukana w najmroczniejszych zakątkach umysłu. Nazwy wyszukane z najodleglejszych zakamarkach internetu, czy ksiąg. A każda postać  zdaje się być najoryginalniejszą postacią w całym wszechświecie. Wszystko jest obmyślone, wyszukane - książka idealna. Można powiedzieć, że brak w niej spontaniczności, ale tworząc te słowa w swym umyśle, już wiemy, iż jest to głupim, bezsensownym, nieprawdziwym wnioskiem, który ot tak zbajerował nasze myśli. Czas Żniw jest precyzją, z jakiej strony by na nią nie spojrzeć. Fabuła ocieka magią, czas płynie niczym wartka rzeka słów, a bohaterowie kipią niedoskonałością. 

Książka posiadająca 500 stron mogłaby zdawać się nudna - nieoczekiwanie. W każdym rozdziale coś, co poruszy naszą wyobraźnią, a czasami nawet i sercem. Sprawią to wątki, których w powieści spotkamy niemało. Najczęściej wypełniać je będą elementy fantastyczne, ale i również obyczajowe - miłosne, jeśli można je tak nazwać. Czas Żniw wyrażając dość dużą brutalność nie daje nam powodu do niechęci, wręcz przeciwnie - połączona z niebywałym romansem staje się gratką dla naszych umysłów. O dziwo nie jest to trójkącik, czworokącik i inny kącik, jaki to zdarza się w młodzieżówkach. O nie. Dostajemy coś poruszającego, zakazanego i nieprawidłowego - prawdziwą bombę romansu, która wybuchnie zaraz pod sam koniec powieści. Jedynym minusem staje się czas. Strony będące każdą przemijającą minutą niemiłosiernie się ciągną, jeśli chodzi o nasz wątek miłosny, ale spokojnie - w następnych częściach zostanie nam to zrekompensowane.

'' - Dziękuję Ci. 
- Nie musisz mi dziękować za swoją wolność. Masz do niej prawo.
- Ty również.
- To Ty dałaś mi wolność Paige. Zajęło mi dwadzieścia lat, żeby odzyskać siły i spróbować o nią zawalczyć. Tobie i tylko tobie to zawdzięczam. '' 
[ str. 494]

W skrócie książka nie posiada wad - może małe, niedostrzegalne minusy, które nie mają wpływu na ogólny odbiór. Jest powieścią idealną, o którą niestety dość trudno, gdy chodzi o typowe młodzieżówki, a co dopiero o debiuty. Nigdy nie byłabym w stanie wyobrazić sobie tak doskonałą historię, która wyszła spod pióra świeżo upieczonej pisarki. Jest to coś nadzwyczajnego. Polecam każdemu fanowi fantastyki, ale i nie tylko. Według mnie Czas Żniw przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi, chociaż by z racji, by w pełni uświadomić sobie jak bardzo ludzki umysł jest podatny na manipulację.
Powieść zasługuje na najwyższą ocenę - od dziś stać będzie wśród mych niebywałych perełek - lecz utnę małe pół punktu, z racji na dość chaotyczną końcówkę oraz by przy recenzowaniu niedługo wydawanej części nie zabrakło mi cyferek. 
Jeszcze raz gorąco polecam! :)

Moja ocena:
9.5/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non






wtorek, 23 grudnia 2014

Testy

''Testy''
Joelle Charbonneau 


'' Istenieją testy, które na zawsze zmienią twoje życie.
Wojna Siedmu Faz obróciła większość Ziemi w jałowe zgliszcza. Przyszłość należy do nielicznych wybrańców, którzy mają odbudować świat. Aby dołączyć do tej elitarnej grupy, kandydaci wyłonieni spośród rówieśników z kolonii muszą przejść specjalne Testy na studia. Kto znajdzie się w gronie przywódców Zjednoczonej Wspólnoty ? Najlepsi, najbystrzejsi czy najbardziej bezwzględni i okrutni ?
Cia Vale, mieszkanka Kolonii Pięciu Jezior, została kandydatką i pragnie dowieść, że jest tego godna. W noc przed wyjazdem z domu otrzyma niepokojącą radę od ojca, absolwenta Uniwersytetu: '' Nie ufaj nikomu ''.
Czy zatem może liczyć na Tomasa - przystojnego i zaradnego przyjaciela z dzieciństwa, który z każdym dniem śmiertelnie niebezpiecznych Testów zdaje się darzyć ją coraz głębszym uczuciem? Aby przetrwać, Cia musi dokonać wyboru: bezwarunkowa miłość czy pozornie bezpieczna samotność? '' 


Za Testy zabrałam się nie znając do końca ich fabułę. Po raz pierwszy postanowiłam zaufać pozytywnym recenzjom i sięgnęłam na ślepo po książkę budzącą wiele różnorodnych odczuć. Czy ta decyzja była jedną z lepszych, jakie dotąd podjęłam ? Przekonajcie się sami.

Cia Vale to nastolatka skupiająca całe swe życie w okół nauki. W świecie współczesnym stałaby się wyrzutkiem, lecz w Kolonii Pięciu Jezior zdaje się być pospolitą uczennicą. Jej wyśmienite wyniki wręcz stają się niezauważalne przy ogromie równie dobrych, a nawet i lepszych rezultatów. Także nasza Cia w żadnym calu nie jest wyjątkowa. A jednak to ona zostaje uznana za jedną z najmądrzejszych istot w państwie. Dlaczego ? To pytanie będzie błąkać się w umyśle bardzo wielu postaci, jak i czytelników. Nawet Cia nie zostanie niewzruszona w tej okoliczności. Lecz mimo złych przeczuć, nastolatka zdaje się pękać z dumy. Wreście spełniło się jedno z jej najskrytszych marzeń. Marzenie o wykształceniu.

''Najlepsi przywódcy to tacy, którzy wprawdzie popełniają błędy, ale uczą się na nich i już nigdy więcej ich nie powtarzają. W takiej sytuacji jedynym sposobem poszerzenia swojej wiedzy jest zrozumienie popełnionych przez siebie błędów.'' 

Pierwszym aspektem, który powinno się poruszyć w naszej opinii jest ogrom podobieństwa do wszystkim znanych Igrzysk Śmierci. Wybaczcie, ale tego tematu naprawdę nie można odstawić. Podobnie do Niezgodnej książka opiera się na fabule światowego hitu. Nie jest to wadą, ale i zaletą również. Na końcowe wrażenie wpływa to niemal nijak. Niemal, gdyż niektóre sytuacje stają się naprawdę irytujące. Jestem w stanie zrozumieć wyciągnięcie swego pomysłu z zarysu pewnej książki, ale całkowite skopiowanie z niej dialogów, znaków, wydarzeń ? Będąc zwolennikiem Igrzysk Śmierci nie mogłam przejść obok tego obojętnie. Pamiętacie, gdy Katniss czerwona ze wstydu musiała opatrzyć Pettę w intymnych miejscach ? Otóż z Cią było identycznie. A wzruszające pożegnanie Rue, które stało się symbolem protestu ? Cia również chciała ukazać swą odwagę i bezmyślność. A zmiechy atakujące trybutów pod koniec Igrzysk ? I pomoc dyrektora Igrzysk w drugiej części ? To pani Joelle nie mogła zdać na swą łaskę. Zapytacie, dlaczego Wam to robię ? Dlaczego odbieram Wam przyjemność z poznawania nowej niesamowitej książki ? Otóż musiałam wymienić jedyną wadę powieści nim zacznę wywodzić się nad jej boskością.

Pani Joelle pisze dość lekkim piórem, przez co nie mamy problemu z rozumieniem wielu skomplikowanych sytuacji, a uwierzcie jest ich bardzo wiele. Każde słowo, każde zdanie zdaje się być tak bardzo inteligentne. Bo jakżeby inaczej miałby myśleć nastoletni geniusz ? Taka forma wypowiedzi jest wręcz nietypowa, ale jakże szybko przyswajalna. I to z wielkim pozytywem. Jednak martwi mnie brak dialogów, brak emocji, wszelkich odczuć, które skazują naszą Cię wyłącznie na chłodną kalkulację. To było bardzo przygnębiające - czytać o dziewczynie nie doznających niemal żadnych uczuć. Tak jakby zagłębiać się w umysł inteligentnego robota.

Postacie są bardzo dobrze zarysowane, żadna z nich nie jest ani trochę przewidywalna. O każdym bohaterze dostaniemy jakąś cząstkę informacji, przez co nasza chęć zdobywania wiedzy zostanie zaspokojona. Choć postacie mogłyby okazać się bardziej naturalne, są nazbyt sztuczne. Co do fabuły - każda strona zagwarantuje nam dreszczyk emocji, adrenaliny. Będziemy świadkami wielu, wielu genialnie zbudowanych wydarzeń, które dosłownie zbiją nas z nóg. Sam pomysł na powieść jest absolutnie fantastyczny, bo cóż chyba nie każdy nawet z pomocą innych powieści nie wpadł by na tak wręcz prosty pomył rywalizacji w niczym innym, jak najzwyklejszych testach. No może bardziej urozmaiconych, ale jednak.

''Wprawdzie ziemia jest odporna i zdolna się odradzać, jednak trudno przypuścić, by to miejsce mogło kiedykolwiek stać się czymś innym niż tylko straszliwym przypomnieniem o potwornych zniszczeniach, jakich my, ludzie, potrafimy dokonać.''

Ostatnie co należy skomentować jest związek Cii z niejakim Tomasem. O dziwo brak tu trójkątów, choć w tym przypadku mogłyby wypaść o wiele lepiej niż uczucia ukazane w Testach. Naprawdę szkoda marnowania słów i energii. Dlatego więc pozostawię ten komentarz w środku myśli. Sami skończcie go za mnie.

Mimo wad występujących w powieści i jakże ogromnego podobieństwa ( choć mniej dostrzegalnego niż w Niezgodnej ) do Igrzysk Śmierci książka jak najbardziej zasługuje na nasz aplauz. Polecam ją każdemu czytelnikowi - i młodszemu, i starszemu. Każdy, absolutnie każdy powinien zapoznać się z tą niezwykłą, wciągającą historią nastoletniej Cii. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części tej niesamowitej trylogii. Polecam. :)

Za możliwość przeczytania książki niezmiernie dziękuję Wydawnictwu YA! 

Moja ocena: 
7.5/10.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Nowa Ziemia

'' Nowa Ziemia ''
'' Julianna Baggott '' 

'' Nowa Ziemia. Pierwszy tom trylogii Świat po Wybuchu. Świat po wielkich eksplozjach. Szesnastoletnia Pressia mieszka w gruzach z innymi zmutowanymi, którzy ocaleli po Wybuchu. Partridge wychował się w sterylnej Kopule pośród nielicznych Czystych. Oboje uciekają. Pressia – przed poborem do militarnej organizacji, Partridge – przed ojcem tyranem. Ich spotkanie zmieni bieg historii Nowej Ziemi... ''

'' Nowa Ziemia '' to pierwsza część trylogii po tytułem '' Świat po Wybuchu '' opowiadająca o 16-letniej Pressi - dziewczynie, która przeżyła Wybuch. Pressia mieszka w gruzach, pozostałościach po Przedtem, dawnym wygodnym świecie wraz z innymi ocalonymi ludźmi. Jednak mimo iż przeżyli została odebrana im intymna cząstka cielesności. W trakcie wybuchu bomb każdy człowiek został stopiony z różnorodnymi przedmiotami - szkłem, metalem, zabawkami - , czy nawet zwierzętami, roślinami oraz uzyskał blizny i poparzenia. Pressia także pozyskała takie odznaczenia. Straciła dłoń, w miejsce której otrzymała głowę plastikowej lalki. Niepogodzona z swym żywotem w swe urodziny ucieka w Martwe Ziemie przed wyborem do militarnej organizacji. W tym samym czasie Partridge - chłopiec Czysty, nie posiadający piętna - planuje ucieczkę z pozoru bezpiecznej Kopuły do zanieczyszczonego i zniszczonego świata. Mimo trudności udaje mu się wyswobodzić od potężnego ojca, przez co w niebezpieczny sposób wydostaje się na zewnątrz. A tam spotyka ... Pressię. Czy dziewczyna zaufa nieznajomemu i pomoże odnaleźć jego zaginioną matkę ? A jeśli tak, czy to będzie bezpieczne ? I co knuje ojciec Partrigea ? 

Tak naprawdę do przeczytania tej powieści zachęciła mnie okładka książki. W pewien niewytłumaczalny sposób mnie ujęła. Myślę, że to niemała zasługa stonowanych barw oraz tajemniczemu przedstawieniu postaci. 

'' Nowa Ziemia '' to bardzo ciekawa książka, gdzie zapoznamy się z wieloma różnorodnymi bohaterami. Choć tak naprawdę niemal żaden z nich nie zachwycił mnie swą postawą. Ich charaktery nie zbiły mnie z nóg. Były zwyczajne i takie proste. Wręcz przewidywalne, bo znajdziecie w nich mało ekscytujących oraz zadowalających cech. Na pewno odbija się na tym życie w niedogodnościach, przez co wszyscy walczą o przetrwanie. Jednak ich wygląd jest nieziemski. Pomysł z wtopionymi przedmiotami jest wielkim plusem i chyba to dzięki niemu książka mnie zauroczyła. 
 
 ''Można znaleźć piękno jeśli wystarczająco mocno się go szuka. ''


 Co najważniejsze książka uświadamia nam, że ludzie codziennie tracą bliskich, a my musimy uznać to za monotonię i nie poddawać się rozpaczy z tak błahego powodu, jak na ich czasy. Poznamy co tak naprawdę oznacza miłość rodzicielska oraz doznamy uczuć jakie z jej towarzyszą. Historia jest pełna magii, lecz wystarczająco rzeczywista dla dzisiejszych ludzi. Dostrzegamy w niej wizję śmierci, bólu i cierpienia. A ostatnią ujmującą emocją jaką możemy tam znaleźć jest miłość. Bo mimo swych strasznych znaczeń jakie podarowała im Ziemia, ludzie wciąż potrafią kochać. A nawet odnoszą się między sobą z większym szacunkiem, bo blizny oznaczają przetrwanie. 

Bardzo podziwiam sposób rozumowania autorki oraz jej pomysłowość. To w jaki sposób ukazała swą fantazję. Naprawdę brawa za pomysł, bo to on jest całym dopełnieniem historii. Jednak czegoś tutaj zabrakło. Może to dzięki czasowej przewidywalności książki, a może przez sposób pisania autorki. Juliannie należą się też brawa za barwne i fantazyjne imiona jakie wybrała dla bohaterów. Książkę jak najbardziej polecam, tym bardziej gdy naprawdę nachodzi Was nuda, gdyż powieść ma ok. 500 stron. Co jak dla mnie jest wiele. Jednak myślę, że nie zrobi ona na nikim sporego wrażenia. No zobaczymy. Miłego czytania. :)


Książka przeczytana w ramach wyzwania :



niedziela, 11 maja 2014

Złodziejka książek

Tytuł: "Złodziejka książek" 

Autor: Markus Zusak

Ocena: 10/10

Film: Złodziejka książek

Premiera: 31 stycznia 2014 r. (Polska) 

















Jest to książka, którą pamięta się przez długie lata. Opowiada o II wojnie światowej z perspektywy niemieckiej dziewczynki. Jednak to nie ona opowiada historię, lecz jej przyjaciel - Śmierć. Książka jest bardzo specyficznie napisana. Ale czego można się spodziewać po Śmierci? Na pewno nie normalnej narracji. Mogłoby się wydawać, że Śmierć jest ponura i zła. Jednak jest całkiem inaczej. Jest miła i... wrażliwa. Widzi więcej niż zwykli ludzie. Przerażające jest jak potrafimy być ślepi. 

Niektórzy mogą powiedzieć, że nie warto czytać książek o hitlerowskich Niemczech. Tym bardziej, że do dzisiaj jest wyczuwalne napięcie między Polakami, a Niemcami. Mylą się. Książka opisuje różne postawy. Można w niej spotkać ludzi wiernych Hitlerowi, ale również takich, którzy nie zgadzali się z nim. Dzięki tej opowieści zrozumiałam, że wszędzie są ludzi źli i dobrzy. 

"Złodziejka książek" bardzo mną wstrząsnęła. Czytam wiele książek. Często sprawiają, że jestem wzruszona. Lecz  w mojej karierze czytelnika jest to dopiero druga książka, która sprawiła, że łza mi popłynęła po policzku. Gdy poczułam ją, zdałam sobie sprawę, że to opowieść o mnie, opowieść o nas wszystkich.