Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jasnowidzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jasnowidzenie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 kwietnia 2015

Przedpremierowo - Zakon Mimów

''Zakon Mimów''
Samantha Shannon
Sine Qua Non

''Paige Mahoney uciekła z brutalnej kolonii karnej Szeol I, ale jeśli myślała, że to koniec jej problemów, to bardzo się pomyliła. Od teraz jest bowiem najbardziej poszukiwaną osobą w Londynie. Kiedy Sajon zwraca swoje wszystkowidzące oko w stronę Paige, mim-lordowie i mim-królowe gangów miasta zostają zaproszeni na bardzo rzadkie wydarzenie. Jaxon Hall i jego Siedem Pieczęci są gotowi na pojawienie się w samym centrum uwagi. W społeczności jasnowidzów pojawia się jednocześnie coraz więcej gorzkich oskarżeń, a za każdym rogiem czają się mroczne sekrety. Z cieni wypełzają Refaici...''

Witaj w Sajonie. Wszechpotężnym Londynie opanowanym przez bezwartościowych ślepców, których umysł opanowały zabobony oraz strach przed nieznajomym. Lęk, ciemność, groza, fobie to czynniki, które zawzięcie terroryzują mały, bezbronny świat ludzki. Jednak mimo przeświadczeń, wywołują je niegroźne postacie posiadające niezrozumiały, lecz wartościowy dar. Są to bezbronne osobniki odizolowane od świata codziennego, życia, w którym rolę gra miłość i rodzina, gdzie ludzie mimo strachu pojawiają się na powierzchni bezproblemowo, niewidocznie. Są to jasnowidze, którzy niestrudzenie walczą o swe prawa do normalności. Kochani, krwawa bitwa wciąż wre.

Paige to bohaterka o silnym, niestrudzonym charakterze, dzięki któremu jej organizm drży za tęsknotą umysłowej walki. Odważa, wrażliwa oraz niestrudzona walczy o wolność, próbując zjednoczyć jak największą grupę jasnowidzów. Lecz będąc pożądanym nabytkiem nie pozyskuje aplauzu z niemal żadnej strony. Paige przegrywa, Jaxon triumfuje, a Refaici tylko czyhają na ich strach. Jednak Blada Śniąca ma w zanadrzu wiele sprecyzowanych trików, w których odnajdzie pomoc od jednego z największych wrogów - Naczelnika. Czy jej odwaga pomoże w wyswobodzeniu się z macek niepewności, buntu i terroryzmu?

''Jest w tym coś pięknego, prawda? - wymruczał Nick.- Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Londyn, zapragnąłem być jego częścią. Wszystkie te warstwy historii, śmierci i majestatyczności... Tu masz poczucie, że możesz być każdym, dokonać wszystkiego.''

Pani Samanta jest jedną, wielką, nieodkrytą bombą, która wybucha gwałtowne oraz niespodziewanie. Takie czynniki upatrzymy również i w jej dziełach, które wręcz kipią od wystrzałowych niespodzianek powodujących natychmiastowe opadnięcie szczęki. I choć w Zakonie Mimów ich nie zabrakło, akcja pozostawała wiele do życzenia. Fabuła przyśpieszała w momentach niespodziewanej akcji, by zaraz zwolnić i brnąć mozolnym tempem przez resztę stron. Dostawaliśmy zbyt dużo chwil wytchnienia, byśmy zachwyceni nie mogli złapać tchu. Łącząc to z stylem pani Samanty, który wymaga wiele, wiele skupienia dostaniemy niezbyt ckliwą akcję do podziwiania. Ale muszę was rozczarować - to jedyny minus Zakonu Mimów.

W oby dwóch częściach dostaniemy ogromny ładunek walk o wolność, przetrwanie, a co za tym idzie i buntów, które zadowolą najbardziej łaknących bitw czytelników. Postacie trzymają swój poziom z poprzedniej części, gdzie były wyśmienicie tajemniczo wykreowane. Bo tajemnic i zwid tu nie zabraknie. Wciąż nie mogę się nadziwić, iż tak genialna powieść wyszła spod pióra dwudziestoparoletniej debiutantki. Tylko paść na kolana i bić brawo przed nową boginią skomplikowanej fantastyki z domieszką polityki. Przeraża mnie jedynie zapowiedź czternastu części powieści. Mam nadzieję, że autorka jednak nie zmierza do przesadności jak pani Clare.

''Słowa dodają skrzydeł nawet tym zdeptanym, załamanym i pozbawionym całej nadziei.''

Podsumowując - Zakon Mimów to genialna kontynuacja Czasu Żniw i zapowiedź kolejnej części. Już nie mogę się doczekać ponownego spotkania z moją ukochaną Paige. Miłośnicy fantastyki - sięgajcie po tą pozycję czym prędzej, wrażenia zagwarantowane! :)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.

sobota, 31 stycznia 2015

Czas Żniw

''Czas Żniw''
Samantha Shannon

''Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.

Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.''


Rok 2059. Londyn został opanowany przez strażników Sajonu - instytucji likwidującej wszelkie oznaki jasnowidztwa, w tym i właścicieli typowego daru. Gnębiąc, maltretując, poniżając i prześladując zmusza ich do pozostawania w ukryciu, nawet w szczególnych okolicznościach. Jednak dziewiętnastoletnia Paige tryskając odwagą w pewien sposób stara się terroryzować niebezpiecznych Władców. Pracując w tajemniczej organizacji, pod okiem swego mim-lorda trenuje swój talent, by w niedalekiej przyszłości podarować jasnowidzom wolność. Zadanie ułatwia jej niesamowity dar - Paige jest śniącym wędrowcem. Wędruje pomiędzy sennymi krajobrazami, jak z kwiatka na kwiatek, co uwydatnia tylko jej wrażliwość na Zaświaty. Jednak czy mimo swej potężnej mocy nastolatce uda się wyzwolić świat od wszechpotężnego Sajonu, przy tym pozostając w ukryciu ? 

Paige Mahoney to odważna, choć wrażliwa dziewiętnastolatka, która w swym jakże krótkim życiu straciła wiele bliskich. Choć swą aurą olśniewa wiele jasnowidzów, stara się ją zamaskować, zapomnieć o darze, a raczej o jego prawdziwej wymowie, do której mogłaby niebawem dojść. Samotna, imigrantka stara się wypełnić swe życie wyłącznie pracą, dzięki której może oderwać się od szarej rzeczywistości. Będąc uległą spełnia większość poleceń swego mim-lorda bez zawahania, lecz tym samym nie zdając sobie sprawy wpędzi się w wielkie tarapaty, które o złowrogiej wymowie okażą się być wręcz wybawieniem. Od pierwszej do ostatniej strony będziemy podziwiać, krytykować jej wybory, które z upływem stron staną się poważniejsze oraz odważniejsze. Dane nam będzie obserwować zmiany, jakie zachodzą w jej umyśle, charakterze, zachowaniu i spostrzeganiu świata, dzięki czemu sami poczujemy się jasnowidzami. 

''Nadzieja to jedyna rzecz, która może jeszcze wszystkich nas ocalić.''

Pani Samantha stworzyła wielkie arcydzieło, które zasługuje na aplauz z każdej strony. Świat, który wykreowała zdaje się być tak szczególnie obmyślony, sprecyzowany. Każde słowo zdaje się być przemyślane setki razy. Każdy gest, każda sytuacja wyszukana w najmroczniejszych zakątkach umysłu. Nazwy wyszukane z najodleglejszych zakamarkach internetu, czy ksiąg. A każda postać  zdaje się być najoryginalniejszą postacią w całym wszechświecie. Wszystko jest obmyślone, wyszukane - książka idealna. Można powiedzieć, że brak w niej spontaniczności, ale tworząc te słowa w swym umyśle, już wiemy, iż jest to głupim, bezsensownym, nieprawdziwym wnioskiem, który ot tak zbajerował nasze myśli. Czas Żniw jest precyzją, z jakiej strony by na nią nie spojrzeć. Fabuła ocieka magią, czas płynie niczym wartka rzeka słów, a bohaterowie kipią niedoskonałością. 

Książka posiadająca 500 stron mogłaby zdawać się nudna - nieoczekiwanie. W każdym rozdziale coś, co poruszy naszą wyobraźnią, a czasami nawet i sercem. Sprawią to wątki, których w powieści spotkamy niemało. Najczęściej wypełniać je będą elementy fantastyczne, ale i również obyczajowe - miłosne, jeśli można je tak nazwać. Czas Żniw wyrażając dość dużą brutalność nie daje nam powodu do niechęci, wręcz przeciwnie - połączona z niebywałym romansem staje się gratką dla naszych umysłów. O dziwo nie jest to trójkącik, czworokącik i inny kącik, jaki to zdarza się w młodzieżówkach. O nie. Dostajemy coś poruszającego, zakazanego i nieprawidłowego - prawdziwą bombę romansu, która wybuchnie zaraz pod sam koniec powieści. Jedynym minusem staje się czas. Strony będące każdą przemijającą minutą niemiłosiernie się ciągną, jeśli chodzi o nasz wątek miłosny, ale spokojnie - w następnych częściach zostanie nam to zrekompensowane.

'' - Dziękuję Ci. 
- Nie musisz mi dziękować za swoją wolność. Masz do niej prawo.
- Ty również.
- To Ty dałaś mi wolność Paige. Zajęło mi dwadzieścia lat, żeby odzyskać siły i spróbować o nią zawalczyć. Tobie i tylko tobie to zawdzięczam. '' 
[ str. 494]

W skrócie książka nie posiada wad - może małe, niedostrzegalne minusy, które nie mają wpływu na ogólny odbiór. Jest powieścią idealną, o którą niestety dość trudno, gdy chodzi o typowe młodzieżówki, a co dopiero o debiuty. Nigdy nie byłabym w stanie wyobrazić sobie tak doskonałą historię, która wyszła spod pióra świeżo upieczonej pisarki. Jest to coś nadzwyczajnego. Polecam każdemu fanowi fantastyki, ale i nie tylko. Według mnie Czas Żniw przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi, chociaż by z racji, by w pełni uświadomić sobie jak bardzo ludzki umysł jest podatny na manipulację.
Powieść zasługuje na najwyższą ocenę - od dziś stać będzie wśród mych niebywałych perełek - lecz utnę małe pół punktu, z racji na dość chaotyczną końcówkę oraz by przy recenzowaniu niedługo wydawanej części nie zabrakło mi cyferek. 
Jeszcze raz gorąco polecam! :)

Moja ocena:
9.5/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non