Marcin Prokop
''Longin mieszka w kuchni (bo jego pokój to właściwie kawałek kuchni, w której tata wydzielił dla niego miejsce), uwielbia bawić się resorakami (nawet nie mówcie, że nie wiecie, co to jest!), a jego marzeniem jest nowiutkie Atari (no dobra, tu podpowiedź: to ma joystick i można na tym grać w gry). Nie lubi zabawy w chowanego, bo zawsze jakoś wystaje – a to głowa, a to ręce, a to nogi. A poza tym zawsze wpakuje się w jakieś tarapaty (ale słowo, wcale nie specjalnie!). Na pewno byście się dogadali!''
Longin to nikt inny, niż Marcin Prokop. Współczesny dziennikarz, który rozśmiesza do łez, a swym wzrostem powoduje oczopląs u nie, aż tak niskich dam. Zawsze wystrojony, ale tak na luzie z tym swoim nienagannym zarostem. Prowokujący, atrakcyjny - jednym słowem wyśmienity! Jednak czy od dziecka posiadał ten swój oryginalny humor ? Czy potrafił przyprawiać ludzi o łzy, jednocześnie prosząc się o pomstę ?
'' Nie, życie nie jest sprawiedliwe, ale trzeba sobie z nim jakoś radzić. Gruby radzi sobie świetnie, przynajmniej tata tak twierdzi. Mama zawsze wywraca wtedy oczami, jakby chciała przebić nimi sufit i dostać się na strych, a stamtąd prosto na dach, gdzie lepiej żeby nie wychodziła, bo ostatnim razem zostawiliśmy tam z chłopakami zgrillowanego gołębia. ''
Marcin, którego ksywka brzmi: Longin chodzi do podstawówki, gdzie przydarza się mu wiele niesamowitych przygód. Zapytacie: Dlaczego Longin ? Nie ma nic prostszego od wyjaśnienia tego zagadnienia. To nic innego, niż symbol jego wzrostu - long oznacza długi, a jak widzimy nadzwyczaj chętnie przypominał innym jaki to z niego olbrzym. Jednak niestety, a może i stety, tym samym dawał do zrozumienia, jaki to z niego nie jest bohater, siłacz ostrzegając, by uciekali gdzie pieprz rośnie. Och Longinie - czy postąpiłeś słusznie ? Dzięki takowym wyznaniom otrzymał wiele przyjaciół, ale i wrogów, którzy czaili się na każdym jego kroku. Zazwyczaj był to Gruby - sąsiad o wadze ponad 100 kg - lub jego młodszy Brachol, który nieustannie wchodził w drogę Marcinowi. Oj biedaczek, co on nie przeżył.
Longin, Longin co z Ciebie wyrośnie ?
Już wiadomo - Marcin Prokop.
Jego wysokość Longin to książka opowiadająca o tak wielu istotnych rzeczach, że gdyby je skumulować niejednemu zakręciło by się w głowie. Tekst można analizować na wiele sposobów, ale zapewne każdy czytelnik doszuka się choćby trzech takowych tematów przewodnich:
1. Historia opowiadająca o życiu w czasach PRL-u.
Możemy naprawdę wiele dowiedzieć się o latach powojennych z zupełnie innej perspektywy. To nie suche fakty, które zazwyczaj przedstawiają nam nauczyciele, podręczniki i najróżniejsze encyklopedie. Tutaj odnajdziemy wspomnienia osoby, która na własnej skórze przekonała się wiele o takowym życiu. Osoby, która przedstawia świat z perspektywy wielu najzwyklejszych mieszkańców, starców, dzieci i dorosłych. Zapewne ta wiedza niezbyt przyda nam się w teraźniejszości, jednak zawsze może odmienić poglądy wielu ludzi, a osoby wywodzące się z takowych lat powspominają pozytywy oraz negatywy swego dzieciństwa.
2. Powieść ukazująca w humorystyczny sposób ''biografię'' pana Marcina.
Wszelcy fani słynnego dziennikarza otrzymają kolejną jego namiastkę, dowiedzą się w jaki sposób postrzegał świat, a nawet tak po prostu poczytają o rodzinie, życiu, mieszkaniu, sąsiadach, przyjaciołach, dziewczynach, dziadkach Longina. Znajdą wiele szczegółów opisujących polską gwiazdę, których w żaden sposób nie można zliczyć. Przyrzekam Wam, iż Jego wysokość Longin jest gratką, najlepszą zdobyczą osób uwielbiających pana Marcina.
3. Wesoła, śmieszna, a zarazem pouczająca historia dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych.
Osoby, które powyższe punkty po prostu nie zainteresowały powinny sięgnąć po Longina z jakże prostej przyczyny - powieść ta gwarantuje kupę śmiechu oraz zabawy. Zabawne sytuacje oraz teksty opuszczające usta Longina i jego przyjaciół są jakże fantastyczne! Fantastycznie rozśmieszające! Nie raz, nie dwa o mal nie popłakałam się ze śmiechu poznając co nowsze przygody pana Marcina, a sposób w jaki zostałe one ukazane są wszakże ujmujące.
Polecam fanom historii, popularnego dziennikarza, a także i zabawy, śmiechu. Polecam dzieciom w każdym wieku oraz ich rodzicom. Naprawdę warto zapoznać się z tą czarującą książką. :)
Moja ocena:
8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon :)
Dziennikarz jest naprawdę zabawny i uroczy, więc może kiedyś się skuszę na te książkę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Prokopa, więc nie mogłabym przejść obojętnie obok tej pozycji. :)
OdpowiedzUsuńProkop to jedna z nielicznych postaci z dzisiejszego telewizyjnego światka, które lubię i cenię, dlatego z chęcią bym sięgnęła po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńProkopa lubię, więc i na tę książkę mam ochotę :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę w empiku.
OdpowiedzUsuńMam neutralne uczucia, co do Prokopa, ale jego książkę mogę przeczytać ze względu na komizm.
Lubię humor pana Prokopa. Może kiedyś sięgnę po książkę ;)
OdpowiedzUsuńSłyszę o tej książce same pozytywy, na pewno kiedyś ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńMam ją na oku, mam nadzieję, że gdy po nią sięgnę będę się dobrze bawić :)
OdpowiedzUsuńGdyby mój brat czytał, to bym mu podsunęła, bo sama raczej zainteresowana nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio brakuje mi lżejszej lektury. Ta książka wygląda nieźle.
OdpowiedzUsuńOj, nie zrozumiałyśmy się :(
OdpowiedzUsuńNapisałam, że możesz uzupełnić linki z poprzednich miesięcy, jeśli w miesiącu, w którym obowiązywał dany kolor na Twoim blogu pojawiła się też recenzja książki z takim kolorem np. w grudniu był czerwony to sprawdzasz, czy któraś z okładek książek, które w tym czasie recenzowałaś jest też czerwona.
Przepraszam, że wcześniej wprowadziłam Cię w błąd. Mam nadzieję, że teraz wszystko jasne.
Ok. Teraz rozumiem :) To pewnie ja źle przeczytałam. Któregoś dnia usiądę i po nadrabiam.
UsuńPrzepraszam i dziękuję :)
Na pewno przeczytam, lubię Prokopa :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać, faktycznie to świetna książka :)
UsuńMam w planach. ;)
OdpowiedzUsuńUciekam przed tą książką jak mogę, a ona coraz bardziej mnie prześladuje! :)
OdpowiedzUsuńCześć! Chciałabym polecić Wam ''Wiejemy do lasu''. Bardzo ciekawa książka, z nie zwalniającą tempa akcją i bajkowymi wątkami. Nie do kupienia co prawda, ale można ją znaleźć w bibliotekach. Szczerze!
OdpowiedzUsuńLubię Prokopa, ale nie czytuję tego typu książek, więc raczej się nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńNo, no, wydaje się ciekawa... Może się na nią skuszę któregoś dnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.