wtorek, 30 czerwca 2015

Miasto cieni


Tytuł: "Miasto cieni"

Autor: Michael Russel

Tłumaczenie: Marcin Kiszela

Seria: Stefan Gillespie 

Tom: I

Kategoria: Thriller

Wydawnictwo: Sine Qua Non

Liczba stron: 384

Ocena: 7/10






Stefan Gillespie jest sierżantem w Dublinie. Mamy lata 30. XX wieku. Europa zbliża się do wojny, która z czasem wprowadzi chaos na całym świecie. Na razie jeszcze mało kto wierzy, że może wybuchnąć. Jednak swastyki na sklepach i partie nazistowskie dotarły już nawet do Irlandii. W takim otoczeniu Stefan musi pracować. Lubi swój zawód, ale to on oddala go od czteroletniego syna. Jego życie cały czas wygląda tak samo – pięć dni pracy i weekend u rodziców, by móc się spotkać z synem. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia... Sierżant w czasie akcji poznaje piękną Żydówkę, która wyraźnie coś ukrywa. Kim jest Hannah? Co wspólnego ma aborcjonista z księdzem? Co łączy dwa morderstwa oddalone od siebie o dwa lata?

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam "Miasto cieni", wszystko mówiło mi, że muszę ją przeczytać. Piękna okładka, fascynujący tytuł oraz opis, który intryguje. Dokładnie takich thrillerów poszukuję. Jednak te kilka cech to tylko pozory. Czy zewnętrzna powłoka była zapowiedzią dobrego thrilleru historycznego? Nie do końca, lecz bez wątpienia czytało się ją bardzo przyjemnie.

Bardzo spodobało mi się, że książka nawiązuje do wydarzeń historycznych krótko przed wojną. Wszyscy zawsze skupiają się na samej wojnie i poza jej przyczynami nigdy nie analizują tych kilku lat przed konfliktem międzynarodowym. Nie mogę powiedzieć, że pojawiło się tu wiele faktów. Najważniejsze wydarzenia znajdziemy w każdym podręczniku od historii. W tej powieści można było poczuć atmosferę tego okresu oraz poznać różne poglądy ludzi. Nigdy nie czytałam tego typu książki, dlatego czułam się zafascynowana tym klimatem, gdy jeszcze nikt nie wierzy w prawdziwą wojnę, ale czuje niepokój przed tym, co niedługo ma nastać.

Muszę również zwrócić uwagę na częste nawiązania do Polski. Część akcji odbywa się w Gdańsku, a dokładnie ówczesnym Wolnym Mieście Gdańsk. Nie uważam się za patriotkę, jednakże jestem przywiązana do Polski i sprawiają mi wielką przyjemność nawiązania do mojej Ojczyzny w obcojęzycznej książce. Nigdy nie byłam w Gdańsku, ale bez najmniejszego trudu wyobraziłam sobie wszystkie wydarzenia opisane w tym mieście. 

Wątek kryminalny był naprawdę ciekawy i wielokrotnie zaskakiwał swoją oryginalnością. Nie spodziewałam się takiego tematu w thrillerze, dlatego z wielką ciekawością czytałam. Niestety jednak powieść okazała się różnorodna. Były momenty, gdy nie mogłam oderwać się od czytania i z największą chęcią przeczytałabym całą naraz. Niestety były również momenty, gdy wiało nudną, której nie dało się pokonać. Żałuję, że książka była tak bardzo nierównomierna.

Ponadto zakończenie zawiodło mnie. Nie myślcie, że rozwiązałam zagadkę przed Stefan, bo tak nie było. Choć... w pewnym momencie przyszło mi do głowy poprawne rozwiązanie, ale szybko odrzuciłam je. Nie byłam zaskoczona. Miałam nadzieję, że koniec sprawi, że wszystko nabierze sensu, ale będzie też szokujący i pełen negatywnych emocji. Tymczasem każdy nowy krok do rozwiązania był dla mnie spodziewany albo nie robiący wrażenie.

W "Mieście Cieni" pojawił się też wątek obyczajowy, który najbardziej przypadł mi do gustu. Mogłam obserwować Stefana jako ojca, które wychowuje dziecko w innej wierze niż swoja własna. To dość ciekawy motyw, który od razu przykuł moją uwagę. Pojawiły się pytania: dlaczego? po co? Dopiero z czasem zrozumiałam wszystko. Stefan powoli odkrywał swoją duszę, dzięki czemu poznałam go jako dobrego przyjaciela.

Mimo że powieść ma wiele wad, bardzo przyjemnie spędziłam czas, czytając ją. Na pewno sięgnę po kolejną część przygód Stefana. Natomiast polecam ją osobom, które chcą się przenieść w czasie i zasmakować mrocznej historii.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Sine Qua Non


Książka przeczytana w ramach wyzwania: 

10 komentarzy:

  1. Piękna okładka :* Twoja recenzja jest interesująca :)
    window-on-the-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka i naprawdę dobra recenzja. Będę musiała zapoznać się z tą pozycją w wakacje :)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka chyba nie dla mnie. Też nie jestem wielką patriotką, ale cieszy mnie, gdy znajdę w książce zagranicznego autora nawiązanie do Polski. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka przypomina Zafónowe klimaty Barcelony, dlatego ciągnie mnie do niej niezmiernie. Mimo nierównomierności i momentów nudy, chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że Ci się podobała... tym bardziej, że sama się na nią czaję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie mój gust czytelniczy. Nie przepadam za książkami z wątkiem historycznym.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mojego chłopaka interesują takie mroczne historie, więc z pewnością powiem mu o tej książce :) Ja ostatnio także zaczytuję się w książkach kryminalnych, jednak różne nawiązania do historii i wydarzeń historycznych jakoś mnie nie przekonują :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że niedługo przeczytam tę książkę, wydaje się być dość ciekawa. Mam nadzieję, że te nudne momenty nie będą występować za często :D
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że mi również wątek obyczajowy najbardziej przypadnie do gustu. Cieszę się, że w książce pojawiło się tak dużo nawiązań do naszego kraju. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna okładka:) Podobna do Cienia Wiatru:)

    OdpowiedzUsuń