piątek, 3 stycznia 2020

Zawsze i na zawsze – Jenny Han


Tytuł: Zawsze i na zawsze

Autor: Jenny Han

Tłumaczenie: Matylda Biernacka

Cykl: O Chłopcach

Tom: III

Seria: Young

Kategoria: Literatura młodzieżowa

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece 

Liczba stron: 376

Ocena: 6/10




Lata nastoletnie wbrew pozorom wcale nie są łatwym okresem życia. Zawsze się opowiada, jakie to były cudowne czasy, jak wiele niesamowitych rzeczy się wydarzyło i ile było możliwości. Myślę, że jest w tym dużo prawdy. Jednak zapomina się, że jest to moment wielu zmian, poznawania samego siebie i podejmowania decyzji, które w wielu wypadkach mogą zaważyć na całym życiu. Moje nastoletnie lata dopiero, co minęły, a ja weszłam w wiek młodego dorosłego, więc może nie mam jeszcze wielkiego porównania i nie powinnam się wypowiadać w kwestii całego życia. Mimo to dzięki młodemu wiekowi jestem w stanie pamiętać dość dobrze, jak to było w gimnazjum i liceum. A Wy pamiętacie? Albo może właśnie jesteście nastolatkami? 

Lara Jean jest w ostatniej klasie szkoły średniej. Czuje już nadchodzącą presję związaną ze studiami, różnymi nowymi wyborami i koniecznością wykazania się. Lecz temu wszystkiemu towarzyszą również pozytywne uczucia. Jest podekscytowaną możliwością pójścia na wymarzony uniwersytet, nadchodzącym ślubem swojego ojca i... Oczywiście miłością do Petera. To ostatnie stanowczo sprawia, że dziewczyna czuje się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i jest gotowa dla miłości robić cuda. Szkoda tylko że każda, nawet najlepsza rzecz ma swój własny cień. Czy Lara Jean dokona właściwych decyzji? Czy młodzieńcza miłość ma prawo przetrwać? Czy zmiany mogą okazać się o wiele lepsze niż to co znane i dobre? 

Trylogia "O Chłopcach" okazała się niespodziewanie moją bratnią duszą. Co prawda w tej chwili wypowiadam się tylko na podstawie drugiego i trzeciego tomu, jednak nie przeszkadza mi to żywić pozytywne emocje do całości. Zdecydowałam się na kontynuowanie przygody z Larą Jean, ponieważ miałam dobre wspomnienia z tą dziewczyną i chciałam ponownie przenieść się w świat książki dla młodzieży. Trzeci tom nie okazał się tak samo wspaniały jak drugi, ale i tak dał mi wiele do myślenia. 

Autorka ma bardzo lekkie i swobodne pióro, co w takich powieściach cenię całym sercem. Dzięki temu historię czyta się szybko i z olbrzymią przyjemnością. Łatwo zrozumieć, czym kierują się bohaterowie oraz poczuć dokładnie to samo co oni. Nie jest to kolejna nastoletnia książka, która od razu po przeczytaniu zostanie odhaczona i zapomniana. 

Niestety tym razem dużym niedociągnięciem okazała się sama fabuła. Przede wszystkim była przesłodzona, co mnie zniechęcało. Ogólnie nie jestem fanką uroczych powieści, lecz w drugiej części dałam się ponieść dozie romantyzmu i zbyt dużej naiwności. Tutaj ta doza okazała się zbyt wielka jak na moje pragmatyczne serce. Byłabym może w stanie przymknąć na to oko, jednakże sama historia okazała się zbyt nudna i normalna. Miałam przed sobą życie przeciętnej nastolatki i nie umiałam wynieść z tego refleksji. Takich historii na co dzień widzę wiele. Ba, jestem w stanie znaleźć wiele analogii między życiem Lary Jean a swoim własnym, co początkowo uznałam za intrygujące. Z czasem stało się monotonne i nużące. Bez żadnej głębsze akcji. Wątek romantyczny również mnie nie pochłonął. Nie zrozumcie mnie źle, bo Lara i Peter są przekochani, ale czasami mam wątpliwości, czy związki tak odmiennych od siebie osób mogą funkcjonować w ten sposób, a przynajmniej na dłuższą metę. 

Większość bohaterów zyskała moją sympatię. Przede wszystkim Lara Jean, którą można opisać w trzech słowach – przekochana, przeurocza i przenaiwna. Czyli w skrócie dziewczyna jest całkowicie wyidealizowana pod schemat. I tutaj było dla mnie olbrzymie zaskoczenie, ponieważ w ogóle mi to nie przeszkadzało, tylko wręcz koiło moje serce. Tak miłe osoby potrafią być irytujące w prawdziwym życiu, ale tutaj na kartach książki dają nadzieję. Do Petera przekonałam się już całkowicie. W tej części okazał się ludzki pod względem emocji i zachowań. Umiał okazać miłość swojej dziewczynie, wiedział, jak rozmawiać z ludźmi, by go polubili, wiedział, jak poprawić im humor, ale ulegał też negatywnym emocjom, smucił się i bał. Myślę, że mógłby być ciekawą postacią do analizy psychologicznej. Jednak żeby nie było zbyt kolorowo, muszę też wspomnieć o Margot, która jest wybitnie irytująca. Jak ona się zachowywała, to jest po prostu nie do opisania. Młoda, inteligentna kobieta, a tymczasem bezsensowna buntowniczka i zazdrosne dziecko. Rozumiem, skąd się brały jej uczucia, ale nie rozumiem, że akurat ona nie była w stanie nad nimi zapanować. 

"Zawsze i na zawsze" okazało się ciekawym zwieńczeniem trylogii. Mimo swoich pojedynczych wad, bardzo się cieszę, że zapoznałam się z tą książką i poznałam dalsze losy Lary Jean. Przy czytaniu poprzedniego tomu miałam wiele przemyśleń i planów na zmiany. Tym razem nic takiego nie przeżyłam, ale doznałam przyjemnej i wciągającej rozrywki. 

Za możliwość zapoznania się z powieścią dziękuję bardzo Taniej Książce



10 komentarzy:

  1. Ja nadal nie mogę zdecydować się na tom pierwszy choć od dawna mam na liście czytelniczej i kilka razy brałam ją już do ręki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak jest. Mam nadzieję, że jeżeli się jednak zdecydujesz, to przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  2. Dobrze, że zakończenie trylogii okazało się udane. Różnie z tym bowiem bywa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację. Zdarzały się fatalnie napisane zakończenia :/

      Usuń
  3. Świetna recenzja, ale to już chyba nie mój target wiekowy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej serii i póki co nie mam zamiaru się w nią zaczytywać. Jednak teraz poszukuję innego gatunku literackiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej serii i raczej nie skuszę się na nią w najbliższym czasie.
    Buziaki. ;***

    P.

    https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń