sobota, 3 sierpnia 2019

Dwa bieguny – Eliza Orzeszkowa


Tytuł: Dwa bieguny

Autor: Eliza Orzeszkowa

Kategoria: Klasyka

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG

Liczba stron: 256

Ocena: 10/10













Zadam Wam jedno pytanie, które pozornie może się wydawać bardzo proste, ale podejrzewam, że nie jedna osoba będzie miała problem z odpowiedzeniem na nie. To pytanie brzmi: Jaki jest cel Waszego życia? Nie odpowiadajcie od razu, nie odpowiadajcie mi. Tylko proszę usiądźcie, zastanówcie się nad tym i gdy zyskacie pewność, że wiecie, odpowiedzcie samemu sobie. Mam nadzieję, że w ostatecznym rachunku większość z Was będzie znało ten cel i pozostaje mu wiernym. Niestety ja nie należę do tych osób. Nie jestem zagubiona, mam swoje plany, wiem, czego chcę, jednak jest to dla mnie bardzo nieuchwytne i rozmyte. Ale też wiem, że z czasem kontury moich pragnień staną się szczegółowe i nie będę miała problemu zdefiniować, czym są. Tylko na to potrzeba czasu...

Zdzisław jest młodzieńcem, który całym sobą docenia piękno sztuki, kontaktów towarzyskich, nauki i możliwości niesionych przez rozwój. Ma wiele refleksji i lubi o nich mówić. Nie widzi przyszłości z pozytywnych barwach, ale nie oddaje się też całkowicie negatywizmowi. Należy do elit, które znają swoje prawa i swoje miejsce w świecie. Nic tym nie potrafi zachwiać – do czasu... U swojej kuzynki Idalki poznaje tajemniczą i całkowicie odmienną pannę Sewerynę. Wtedy jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że to spotkanie wstrząśnie całym jego życiem i światopoglądem. Co jest takiego wyjątkowego w Sewerynie? 

Myślę, że nikomu nie muszę przedstawiać Elizy Orzeszkowej, której literatura jest już od dawien dawna ceniona. Jej dzieła znalazły miejsce wśród cenionych powieści i w tej chwili są szanowane przez krytyków literackich oraz czytelników. Doceniła je również oświata, więc podejrzewam, że dużo część z Was miała okazję już w szkole czytać książki tej pisarki. Niestety ja tej okazji nie miałam, więc i nigdy nie zapoznałam się z jej historiami. Tak, jest to moje pierwsze spotkanie z panią Orzeszkową i jak sami widzicie, zaczyna się bardzo nietypowo, ponieważ "Dwa bieguny" dotychczas nie cieszyły się dużą popularnością. Czy mimo braku pewnego rodzaju chronologii książka spełniła moje oczekiwania? Tak, tak i tak! Już dawno nie trafiłam na powieść, która na tyle najróżniejszych płaszczyznach tak bardzo mnie poruszyła.

Tradycyjnie zacznę od stylu autorki, a jest to magia w najczystszej postaci, jaka może tylko się zdarzyć w literaturze. Jestem tak bardzo oczarowana językiem pisarki i jego barwnością, że nie mogę zebrać słów. Widać, że Orzeszkowa nie ograniczała się do poprawności, ale również dbała o szczegółowość i właśnie tę barwność, która sprawiała, że zapominałam o całym świecie, zapominałam, że te czasu już dawno minęły i w żaden sposób mnie nie dotyczą. Też tam byłam i razem z bohaterami przeżywałam każde wydarzenie, każdą zmianę, każdą myśl. To był również mój świat i to ten jedyny prawdziwy świat. Przy tym czułam wyjątkowość stylu autorki. Dotychczas nie spotkałam się z takim, więc to samo sprawia, że nie mogę go pomylić z żadnym innym ani o nim zapomnieć kiedykolwiek. 

Sama historia płynie bardzo powoli, co niektórym czytelnikom mogłoby przeszkadzać, gdyby nie fakt, że towarzyszy temu naturalność i spokój. Opowieść w żadnym momencie nie była dla mnie nudna, mimo że opisy myśli bohaterów oraz opisy krajobrazów ciągnęły się całymi stronami. Może to męczyć, ale naprawdę nie w tym przypadku. Nadaje to tylko dodatkowo niesamowitego klimatu, który pozwala zrozumieć, co chcą nam przekazać bohaterowie. Tego nie umie nawet zachwiać przewidywalność. Dość szybko zrozumiałam, jak potoczą się losy Zdzisława i Seweryny, ale na tym polegała cała historia. To nie miało być zaskoczenie, ale ukazanie, jak niektóre zdarzenia i uczucia potrafią zawładnąć naszym losem. Po prostu nas złapać w swoje szpony i już nigdy więcej nie puścić. Gdy czyta się "Dwa bieguny", to nie można uspokoić myśli. Z jednej strony z całą pasją nie można oderwać się od powieści, ale z drugiej jest tak dużo do przemyślenia, że ciężko utrzymać uwagę. 

Na razie opisałam same plusy, więc w tej chwili powinnam tradycyjnie przejść do minusów – nie w tym przypadku. Na pewno jakieś istnieją. Jako czytelnicy doskonale wiemy, że żaden pisarz nie jest w stanie ich uniknąć. Ale ja nie potrafię ich zauważyć i przede wszystkim po prostu nie chcę. Po co to robić, gdy jestem tak bardzo oczarowana? Tym bardziej że dopiero w tej chwili dochodzę do największej zalety książki, czyli tematyki. Porusza się ona na dwóch głównych płaszczyznach – ideologii i miłości. Każda z nich fascynuje mnie na co dzień. Jest też dużo dzieł, które poruszają te motywy, a ja prawie zawsze mam wrażenie, że są one spłycone i sprowadzone do najzwyczajniejszych ziemskich potrzeb. Niezmiernie mnie to irytuje, dlatego możecie tylko wyobrazić sobie moją radość, gdy wreszcie znalazłam historię, która dogłębnie mnie porusza i jest zgodna z moimi poglądami. Zdzisław żyje w świecie warszawskiej elity, czyli luksusu i błękitnej krwi. Właśnie te wartości wyznaje i twierdzi, że szerzenie piękna jest jego obowiązkiem. Natomiast Seweryna mimo tej błękitnej krwi mieszka w tak zwanej puszczy i oddaje swoje życie pracy u podstaw oraz spełnianiu marzeń swojego zmarłego brata. Na pewno nie muszę Wam mówić, jak dwoje tak skrajnych ludzi nie pasuje do siebie. I jakie ciekawe dyskusje mogą prowadzić... Dwie różne ścieżki ideologii, dwie różne ścieżki marzeń i jedna wspólna ścieżka miłości. Czy ma prawo to się udać?

Też warto wspomnieć, jak bardzo polubiłam dwójkę głównych bohaterów. Do Seweryny mam całkowity szacunek, które jest wzniesiony do rangi podziwu, a to wszystko dopełnia zwykła sympatia. Jest dla mnie postacią wprost idealną. Nie zawsze się z nią zgadzałam, miała swoje dziwaczne pomysł, nie zawsze była też aniołem, ale pozostawała przy tych wszystkich pozytywnych i negatywnych cechach tak bardzo ludzka. Zdzisława też zaczęłam uwielbiać, choć w całkowicie inny sposób. Lubiłam go, choć strasznie mnie denerwował i sama miałam ochotę wejść z nim w niejedną dyskusję. To taki przyjaciel, którego się szanuje i lubi, ale ma się całkowicie inne poglądy i ogólne spojrzenie na świat.

"Dwa bieguny" Elizy Orzeszkowej to bardzo uniwersalna historia, która zapewniam, że każdego czytelnika zachęci do refleksji nad swoim życiem, poglądami i postępowaniem. Jestem też prawie pewna, że to nie będą puste myśli bez żadnego pokrycia w rzeczywistości. Ta książka ma w sobie magię zmienia ludzi. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. I przede wszystkim mówi o miłości w sposób podniosły, pełny emocji, czyli taki, jak powinno się mówić o miłości. Możecie mi zarzucić, że miłość to codzienna sprawa, ponieważ mamy swoje rodziny, partnerów, przyjaciół i każdego dnia na różne sposoby ukazujemy, że ich kochamy. Zgodzę się całkowicie z tym, tylko historia Seweryny i Zdzisława pokazuje, jak to wielkie uczucie zderza się z naszymi pragnieniami i potrzebami, które też do wielkich należą, a o codzienność się ocierają. Na tę chwilę jeśli ktoś spytałby, jaka według mnie jest najpiękniejsza książka o miłości, bez zastanowienia wskazałabym "Dwa bieguny". Dlatego z całego serce polecam ją każdemu, kto jest gotowy zmierzyć się z potężnym uczuciem, wielkimi ideami i zwykłym dniem.

Za możliwość spotkania wielkiej miłości oraz zapoznania się z niezwykłymi refleksjami serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG



elfik_book

11 komentarzy:

  1. Przyznam, że nie miałam okazji czytać tej książki jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka, która zmienia ludzi i skłania do refleksji. To brzmi intrygująco i jak najbardziej zachęca do lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta książka jest stanowczo warta przeczytania :)

      Usuń
  3. Po takiej rekomendacji chyba nie mogę odmówić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dłuższego czasu pragnęłam przeczytać utwory Elizy Orzeszkowej i myślę, że na początek sięgnę po ''Dwa bieguny'' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że spodoba Ci się tak samo jak mnie :)

      Usuń
  5. Bardzo podobało mi się "Nad Niemnem" i chociaż była to moja szkolna lektura, przeczytałam ją z ciekawością i przyjemnością :) Podoba mi się twórczość Orzeszkowej, a skoro oceniasz tę powieść tak wysoko może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz to na pewno przeczytam, artykuł świetny!

    OdpowiedzUsuń