poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Monument 14. Odcięci od świata

''Monument 14. Odcięci od Świata''
Emmy Laybourne

'' Potężne tsunami pustoszy wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Nad krajem przetaczają się straszliwe burze, a ze zniszczonego ośrodka wojskowego wydostaje się tajemnicza broń chemiczna. Sześcioro licealistów, dwójka gimnazjalistów i szóstka mniejszych dzieci po wypadku w drodze do szkoły chroni się w supermarkecie. Wielki sklep szybko staje się jednak zarówno ich schronieniem, jak i więzieniem. Grupka zdanych na siebie, przerażonych, odciętych od świata dzieciaków zaczyna tworzyć małą społeczność: organizują sobie życie, dzielą obowiązki, starsi opiekują się młodszymi, ale też ujawniają się szkolne sympatie, antypatie i skrywane dotąd uczucia, wyłaniają się naturalni przywódcy i ci, którzy chcą skorzystać z sytuacji i trochę się zabawić... ''

Pierwsza część '' Monument 14 '' opowiada o bookrze - licealiście-kujonie, który na przekór wszystkim dzień w dzień sięga po książki, mimo iż niemal je wycofano. Bo w świecie elektroniki papier nie jest już potrzebny. Dlatego przez nie zrozumiane dla innych hobby, znajomi omijają go szerokim łukiem. Choć Dean przecież wcale nie jest taki zły. 

 Któregoś dnia Dean jak zwykle jedzie autobusem do szkoły, gdy miasto atakuje niewyobrażalnie wielki grad. Jego, jak i pozostałe pojazdy wpadają w poślizg, przez co ginie wiele uczniów. Ale nie Dean. Wraz z kilkoma licealistami, pewną gimnazjalistką, kilkoma przedszkolakami oraz swym bratem chroni się w pewnym supermarkecie. Tam powoli organizują sobie życie : tworzą mini sypialnie i toalety, dzielą żywność i obowiązki. Zdani jedynie na siebie są w stanie przetrwać kilka miesięcy. Lecz czy supermarket jest w stanie podarować im bezpieczeństwo ? A jeśli pojawią się inni - zmutowani ludzie pod wpływem szkodzących chemikaliów ? Czy grupa dzieciaków poradzi sobie z takim wyzwaniem ?

Po Monumencie spodziewałam się czegoś rewelacyjnego. Powieść, która mną wstrząśnie i wyplącze wszystkie skomplikowane myśli wywlekając je na wierzch. Spodziewałam się prawdziwej apokalipsy. Końca świata. Nicości. A co dostałam ? Sama nadal nie jestem pewna. Ale na pewno nic aż tak bardzo mocnego.

Główny bohater, Dean jest dość ... irytujący. Przynajmniej na początku. Po 50 stronach człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do jego toku myślenia. Autorka miała bardzo dobry pomysł z główną postacią. Nareście nie dostajemy super mięsniaka-przystojniaka narratora, który jest najpopularniejszy w klasie. O Deanie na pewno tego nie można powiedzieć. Po za tym wszystkie postacie są doskonale zarysowane i na swój sposób skomplikowane. Choć wszystkie przypominają dzieciaki 21 wieku. I myślę, że każdy tak naprawdę odnajdzie tam siebie.

Jak to w książkach młodzieżowych bywa odnajdziemy tu podteksty erotyczne, które nieraz bywają wręcz ... zabawne. Naprawdę. Powieść jest super śmieszna. Odnajdziemy tu dowcipy w wielkiej gamie kategorii ( jeśli można to tak nazwać ). Autorka świetnie przedstawiła humor nastolatków istniejący nawet w sytuacjach krytycznych. Co jak można się domyślić budowane jest na tle nerwowym.

Sam pomysł na książkę jest banalny, a jednocześnie niesamowity. Bo przecież to takie proste wpaść na pomysł z dzieciakami uwięzionymi w supermarkecie. Powstało już mnóstwo takich filmów. Ale jednak jest to urzekające. Genialne. Temat istniejący na wyciągnięcie ręki każdego autora, a jednak niewiele z nich z niego skorzystało, a może nawet i o nim nie pomyślało. Po za tym te trzęsienia ziemi, wielki grad i różne tego typu sprawy są równie banalne, ale trzymające w napięciu. Dystopie są tak bardzo cudowne. Chyba najoryginalniejszym pomysłem w książce była chmura trujących oparów, która muszę przyznać pozytywnie mnie zaskoczyła.

Jednak w książce brakuje akcji. Przez połowę powieści czekałam na to coś. Czekałam na więcej trzęsień, wichur, czy podobnych takich zjawisk - a tu nic. Ekscytująco robi się  dopiero na koniec, a zakończenie jest zaskakujące. Niby proste, ale nawet nie pomyślałam, by pierwsza część mogłaby się tak zakończyć.

Powieść porusza naprawdę ważne tematy i ukazuje różnorodne emocje, które tkwią głęboko zakopane w każdym z nas. Przepiękne. Książka jest naprawdę wciągająca oraz poruszająca. Dzięki niej bardziej doceniam życie i zdałam sobie sprawę jakie jest kruche. Inaczej spoglądam na naszych kochanych rodziców i każdego dnia staram podarować się im coś z głębi serca. Książkę jak najbardziej polecam. Jeśli chcesz poczuć ekscytujący dreszczyk emocji to musisz sięgnąć po '' Monument 14 ''. :)

Moja ocena :
8,5 / 10 

Książka bierze udział w wyzwaniu : 




19 komentarzy:

  1. Mam ją w planie już od jakiegoś czasu :) Po tylu pozytywnych recenzjach niedługo się na nią skuszę :3
    Pozdrawiam!
    www.blog-ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam zamiar przeczytać. Mam nadzieję, humor zrekompensuje brak akcji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce ;) Chyba pora nadrobić :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam sobie, przeczytałam i jestem bardzo z niej zadowolona. Czekam z niecierpliwością na kolejną część. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam dystopie i antyutopie. Już od jakiegoś czasu mam oko na tą książkę. Muszę ją w końcu dorwać.
    Recenzja bardzo ładna, miło mi się ją czytało. Zachęciłaś mnie do zapoznania się z tą powieścią.
    Pozdrawiam,
    Eveline

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę mam zamiar przeczytać, bo co chwilę czytam pozytywne recenzje na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę mam zamiar przeczytać od dłuższego czasu, więc może natrafię na nią w księgarni pewnego dnia? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kilka razy już na nią wpadłam, ale nie miałam zamiaru czytać. Teraz jednak zaczyna się zastanawiać, czy to była dobra decyzja...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie klimaty! Jeszcze powieść dystopijna, która jest śmieszna! Coś nowego! Muszę ją gdzieś upolować!

    OdpowiedzUsuń
  10. To już kolejna książka, którą muszę, po prostu muszę gdzieś złapać po przeczytaniu recenzji. Pójdę z torbami! Ale naprawdę mnie zachęciłaś. Zainteresował mnie zwłaszcza fakt, że główny bohater W KOŃCU wychodzi poza utarte schematy. To takie cudowne, bo ile można czytać o 'najpopularniejszych chłopakach w szkole', no ile? Także dzięki bardzo za tą recenzję, mam kolejną ksiażkę na liście TBR :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od jakiegoś czasu miałam zamiar tę książkę przeczytać, a po Twojej recenzji jestem już do tego całkowicie przekonana. Widzę, że trochę się utożsamiam z głównym bohaterem :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. "Monument 14" mam w planach już od dłuższego czasu. Cieszę się, że tak wysoko go oceniłaś, zwiększyłaś moją chęć na jego przeczytanie. Szkoda tylko, że z początku w książce brakuje akcji, ale z pewnością go przeczekam dla dobrego zakończenia :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również mam książkę w planach , ale jak to zwykle bywa z powodu braku czasu ciągle odkładam jej przeczytanie na później

    OdpowiedzUsuń
  14. Kusisz i to bardzo, i ta ocena - muszę kiedyś poznać tę historię ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialne ujęcie tematu? Serio? Skreśliłam tę książkę jakiś czas temu, ale nie wiem czy to była dobra decyzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi naprawdę zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Trochę mi się to kojarzy z "Gone", ale może być niezła :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś powieści dla nastolatków nie były moją ulubioną kategorią. Poważniejsze niż książki dla dzieci, ale jednak fabuła niezbyt skomplikowana. Trafiały mi zazwyczaj lekkie romanse, może stąd mój sceptycyzm ;)

    OdpowiedzUsuń