Trzecia miłość Marianny Orańskiej Gabriela Anna Kańtor
Marianna Orańska, przeurocza niderlandzka królewna, była kobietą wartą grzechu. Przekonał się o tym jej dworzanin - sekretarz i trener jazdy konnej zarazem - Johannes van Rossum. Ich zakazana, romantyczna miłość oraz fakt, że ośmielili się otwarcie wychowywać swego nieślubnego syna spowodowało skandal na skalę europejską. Jakże to? Miała za męża samego Hohenzollerna, a wybrała lokaja? Nie inaczej, bo Marianna Orańska była nie tylko piękna, ale również inteligentna, dumna i odważna; bez wahania wyłamała się ze sztywnych arystokratycznych reguł panujących w XIX wieku i zawalczyła o samą siebie. Nie miała najmniejszego zamiaru tkwić dla pozorów w toksycznym małżeństwie.
„Mogę być oddana, ale nigdy nie będę niewolnicą!”- to było jej życiowe motto.
Bolesław Chrobry. Złe dni Antoni Gołubiew
Trzeci tom monumentalnego dzieła o początkach polskiej państwowości. Powieść historyczna z czasów Mieszka I i początków panowania Bolesława Chrobrego.
Wielkie już i potężne księstwo trzyma w garści Bolesław. Mocny to ksiądz i władyka. Gońce skaczą z Krakowa do Poznania, Gniezdna, Wrocławia, Kołobrzegu. Trzeba wiedzieć co się w księstwie dzieje i co na granicach
Drogi już wyrąbane, stróże w trzemach osadzone pilnują porządku, świątki w cyrkwiach modlą się i tłumaczą nową wiarę. Bolesław, pełny ottonowej misji pragnie zjednoczonej słowiańszczyzny. Do Pragi wjeżdża jako król, którego witają zielonymi gałązkami. Nie pogodzić się z tym Henrykowi – za duże to księstwo bolesławowe, za mocne. Musi mu część zabrać a może i całe…..
Antoni Gołubiew we wspaniałej powieści, pełnej historycznych wydarzeń i historycznych postaci portretuje wszystkie warstwy społeczne – od pospolitego raba, po księcia Bolesława czy cesarza Ottona III. Splata losy bohaterów , tak jak splatała się polska państwowość, wytrwale, cierpliwie, w boju i politycznych rozgrywkach.
Wyznania Jean Jaques Rousseau
Wyznania Russeaux to jedna z tych bolesnych książek, w których — jak w Wielkim Testamencie Villona, jak w Listach panny de Lespinasse — mamy uczucie, iż kładziemy rękę wprost na bijącym, chorym sercu ludzkim; uczucie tutaj tym bardziej przejmujące, iż serce to biło w człowieku, który jak mało kto inny zaważył na biegu myśli, uczuć i dziejów wielkiej epoki ludzkości…
…Odkąd istnieje literatura, nikt nie obnażył w ten sposób swojego wnętrza. Mimo iż właśnie wpływ Russa rozpętał istną orgię wystawiania na pokaz swojego ja, „objaśniania” samego siebie, istną ekshibicję najtajniejszych drgnień swej istoty, wypełniającą znaczną część literatury XIX wieku, nikt nie dorównał mu co do tego w bezwzględności, powiedzmy w bezwstydzie. Trzeba było tej chorobliwej, do ostatecznych granic wybujałej pychy, a zarazem tego jakiegoś żaru wewnętrznego, podnoszącego chwilami napięcie tonu Wyznań istotnie niemal do sakramentu spowiedzi, aby pisać w ten sposób o swoim życiu, z jakimś dziwnym przeświadczeniem, iż szczerość tych kart oczyszcza je z ich szpetoty, a zarazem z całą naiwnością i, można powiedzieć, samouctwem etycznym tego włóczęgi, samotnika i proroka, który wychował się i spędził młodość poza społeczeństwem, a zetknąwszy się z nim, nie wszedł w nie, ale je rozwalił…
Zbrodnia i kara Fiodor Dostojewski
Słynna powieść Fiodora Dostojewskiego, opowiadająca o losach byłego studenta Rodiona Raskolnikowa, który postanawia zamordować i obrabować bogatą lichwiarkę. Pomysł na tę powieść narodził się w czasie, kiedy sam autor przebywał na katordze. Zainteresował się wtedy psychologią współwięźniów, wśród których byli i tacy, którzy zostali skazani za morderstwo.
Bohater powieści, 23-letni były student prawa jest półsierotą, ma jednak kochającą rodzinę. Jego matka i siostra darzą go głęboką miłością i wspierają finansowo. Jednak bohater, zbuntowany przeciw porządkowi świata, decyduje się popełnić morderstwo. Jest przekonany, że jako jednostka wybitna ma prawo zabijać, gdyż geniusz usprawiedliwia wszystkie zbrodnie na „zwykłych” ludziach. Morderstwo ma stać się rodzajem sprawdzianu jego odwagi. Choć jednocześnie bezpośrednią pobudką tego czynu jest zła sytuacja finansowa Raskolnikowa…
Życie towarzyskie i uczuciowe Leopold Tyrmand
Warszawa, ale przede wszystkim warszawka w latach 1946-1959. Któż znał ją lepiej od Leopolda Tyrmanda, pisarza, publicysty, jazzmana, kobieciarza, bon-vivanta, a jednocześnie trzeźwego i uważnego obserwatora otaczającej go rzeczywistości. Człowieka, który nie zgodził się przekroczyć granic dobrego smaku, przez co został wykreślony nie tylko z podręczników, ale i z inteligenckiej świadomości pokoleń Polaków.
Na łamach Życia towarzyskiego i uczuciowego Tyrmand bezlitośnie obnaża małość postaw środowiska inteligencji twórczej, pisarzy, dziennikarzy i filmowców, a przede wszystkim ich służalczość wobec komunistów. Książki nie udało mu się w Polsce wydać, co stało się ostatecznym powodem emigracji pisarza. Fragment, jaki ukazał się w tygodniku Kultura, wywołał skandal. Nic dziwnego. Wielu luminarzy polskiej kultury rozpoznało wśród bohaterów samych siebie.
Dziś, kiedy znamy już nazwiska nie tylko tych, którzy chwalili socjalistyczną ojczyznę dla wymiernych codziennych korzyści, ale i tych, którzy skwapliwie donosili na kolegów, odczytujemy tę powieść na nowo. I odbiór jej staje się tym bardziej gorzki.
Tym razem, nie znalazłam niczego dla siebie, ale to dobrze, bo dużo książek czeka w kolejce do przeczytania.
OdpowiedzUsuńZnam to, niekończące się listy :)
UsuńNa książkę Tyrmanda będę czekała. Warto ją poznać.
OdpowiedzUsuńO, to jestem ciekawa Twojej opinii :)
Usuń