Witajcie! :)
Wrzesień już za nami, więc pora omówić, co ciekawego się działo :)
We wrześniu przeczytałam sześć książek, z których jestem bardzo zadowolona. W większości były to długie tomiszcza, czyli takie, jakie najbardziej lubię :)
1. Bramy Światłości 3 (ocena: 10/10, recenzja) – to był dla mnie wielki powrót do genialnej serii Zastępów Anielskich, który jednoznacznie udowodnił, że fantastyka to mój gatunek i to jej zawsze pozostanę wierna.
2. Bez wyjścia (ocena: 5/10, recenzja) – miałam bardzo duże oczekiwania co do tej książki i swojego ponownego spotkania z Dickensem, a tymczasem skończyło się olbrzymim rozczarowaniem, które obecnie zniechęca mnie do innych powieści tego typu.
3. Shuttergirl (ocena: 7/10, recenzja) – zazwyczaj nie czytam takich książek, ale tym razem dałam się przekonać i to był naprawdę miło spędzony czas, który dał mi sporo do myślenia.
4. Zakon Drzewa Pomarańczy. Część I (ocena: 7/10, recenzja) – to był kolejny miły powrót do mojej ukochanej fantastyki. Przeczytałam tę książkę momentalnie i teraz tylko czekam, aż będę miała możliwość przeczytać drugą część.
5. Umorzenie (ocena: 6/10, recenzja) – tradycyjnie zapoznałam się z nowymi przygodami Chyłki i muszę przyznać, że bez wątpienia to była najgorsza część całego cyklu. Jestem bardzo zawiedziona i na razie nie mam ochoty czytać najnowszego tomu.
6. Peety. Pies, który uratował mi życie (ocena: 8/10, recenzja) – już dawno żadna książka tak bardzo mnie nie poruszyła i nie zmotywowała do życia jak właśnie ta. Każdy, kto lubi czworonogi i chce znaleźć sens w życiu powinien ją przeczytać.
Jak sami widzicie, był to dla mnie bardzo udany miesiąc pod względem czytelniczym. Pod względem filmów również taki był, ponieważ obejrzałam aż 12 filmów, ale tym razem nie będę ich omawiać. Na to przyjdzie czas, kiedy indziej. A tymczasem warto skupić się również na październiku.
Jak część z Was wie, jestem studentką psychologii, więc na mnie czas przyszedł i od jutra wracam już na uczelnię. Z tego względu będę trochę mniej aktywna, ale myślę, że to nie będą jakieś wielkie różnice :)
Chciałam Wam też pokazać najnowszą premierę Wydawnictwa MG, którą będzie można kupić w księgarniach już 16 października.
O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego
Karol Darwin
Kiedy po raz pierwszy na Ziemi pojawiło się życie, zapoczątkowało rozwój „nieskończonego szeregu najpiękniejszych form”, którego zaledwie ułamek jesteśmy w stanie zobaczyć współcześnie. Obserwując je możemy dostrzec ogromną różnorodność, liczne cechy wspólne, oraz niezwykłą zdolność przystosowania się organizmów do różnych środowisk. Naukowe uzasadnienie tych trzech obserwacji po raz pierwszy znajdziemy w opublikowanej ponad półtora wieku temu hipotezie O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, która zapoczątkowała erę biologii ewolucyjnej.
Ponieważ wszystkie dzisiejsze formy żyjące są w prostej linii potomkami tych, które żyły dawno przed okresem kambryjskim, możemy być przeto przekonani, że prawidłowe następstwo pokoleń nigdy nie było przerwane i że nigdy żaden kataklizm nie zniszczył całego świata. Dlatego też możemy z pewną ufnością liczyć na długą bezpieczną przyszłość. Ponieważ zaś dobór naturalny działa tylko dla dobra każdej istoty, wszelkie dalsze cielesne i duchowe przymioty dążyć będą ku doskonałości.
Jakże zajmujące jest spoglądać na gęsto zarośnięte wybrzeże, pokryte różnego rodzaju roślinami, ze śpiewającym ptactwem w gąszczach, z krążącymi w powietrzu owadami, z pełzającymi w mokrej glebie robakami, i patrząc na wszystkie te tak wyszukanie zbudowane formy, tak różne i w tak złożony sposób od siebie zależne, pomyśleć, że powstały one wskutek praw działających wokół nas. Prawami tymi w najszerszym znaczeniu są: wzrost i rozmnażanie się, zawarta prawie w pojęciu rozmnażania się dziedziczność, zmienność wskutek bezpośrednich i pośrednich wpływów zewnętrznych warunków życia oraz używania i nieużywania narządów, tempo przyrostu tak wysokie, że prowadzące do walki o byt i wskutek tego do doboru naturalnego, który ze swej strony prowadzi do rozbieżności cech i wymierania form mniej udoskonalonych.
Można obrazowo powiedzieć, że dobór naturalny co dzień, co godzina zwraca uwagę na wszelką, chociażby najdrobniejszą zmianę, odrzuca to, co złe, zachowuje i gromadzi wszystko, co dobre. Spokojnie i niepostrzeżenie pracuje on wszędzie i zawsze, gdzie tylko nadarzy się sposobność nad udoskonaleniem każdej istoty organicznej w jej stosunkach ze światem organicznym i z nieorganicznymi warunkami życia. Tych drobnych postępowych zmian nie postrzegamy wcale, dopóki ręka czasu nie zaznaczy długiego szeregu wieków; a tak ubogie są nasze wiadomości o ubiegłych epokach geologicznych, że postrzegamy tylko, iż obecne formy życia różnią się zupełnie od form dawnych.
Świetnie, że za Tobą tak udany miesiąc. Powodzenia na studiach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńKosakowskie jest dobrym pisarzem :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńGratuluję satysfakcjonującego miesiąca. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń12 filmów - jestem pod wrażeniem, bo ja we wrześniu chyba nie obejrzałam żadnego filmu, a przynajmniej nie przypominam sobie. Muszę więc koniecznie w październiku zrobić sobie mały maraton filmowy :)
OdpowiedzUsuńJak mam wakacje, to często nachodzi mnie filmowy okres :)
UsuńMaraton to świetny pomysł :)
Mi we wrześniu udało się dwa razy pójść do kina co jest bardzo dobrym wynikiem według mnie :) Mam coraz mniej czasu a jakoś nie mogę sobie odmówić kina gdy jest jakaś ciekawa premiera :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ,,Bez wyjścia" to przeciętna książka.. Miałam ją w planach ;/
OdpowiedzUsuń