czwartek, 1 października 2020

Podsumowanie września

Witajcie!

Za nami ostatni miesiąc studenckich wakacji. Owocował on w wiele przeczytanych książek i jeszcze większą liczbę obejrzanych filmów. Cieszę się, że był tak produktywny, ponieważ powrót na studia, choć niestety zdalnie, na pewno ograniczy mój czas, ale też dostarczy nowej wiedzy i nowych przeżyć ♥


1. Poufne (ocena: 6/10) – pewnego dnia spotkałam się z wyjątkowo pozytywną opinią o tej książce, a że poruszała temat dotychczas w ogóle mi nieznany, czyli życie drugiego pokolenia Żydów powojennych, zdecydowałam się przeczytać ją od razu. Niestety okazała się ona dla mnie zbyt chaotyczna i nie byłam w stanie zaakceptować braku kontekstu przedstawionych wydarzeń. Nie wystarczyło wiedzieć, że te zachowania wynikają z Holocaustu. Dlatego teraz jestem nią bardzo zawiedziona. 







2. Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa (ocena: 5/10) – dotychczas tylko raz spotkałam się z twórczością Olgi Tokarczuk. Było to spotkanie rozczarowujące i niosące ze sobą brak zrozumienia. Mimo to nie poddaję się i dalej zapoznaję się z jej dziełami. Stąd też decyzja o przeczytaniu tych dwóch opowiadań. Ze smutkiem muszę przyznać, że to było dla mnie jeszcze większe rozczarowanie... Opowiadania poza pięknym językiem w ogóle do mnie nie przemówiły. Jednak to nic – nadal będę szukać książki dla siebie wśród dorobku pisarki. Być może taka nie istnieje, ale na razie przeczytałam stanowczo za mało, by to wiedzieć. 





3. Życie po traumie. Zeszyt ćwiczeń terapeutycznych (ocena: 6/10; recenzja) – miesiąc bez książki z psychologii byłby dla mnie miesiącem straconym. Dlatego też zdecydowałam się na zapoznanie z pozycją pozwalającą na uwolnienie się od ciężkich przeżyć. Po przeczytaniu czuję się znużona, lecz jestem przekonana, że to godna polecenia lektura dla osób z traumą.







4. Kolor samotności (ocena: 7/10) – książka, która od samego początku wstrząsnęła mną i sprawiła, że czułam się przerażona i bezradna. Razem z małym chłopcem przechodziłam przez piekło strzelaniny w szkole, a następnie przez piekło, które zostało stworzony, gdy okazało się, że jego brat nie żyje. Z najróżniejszych perspektyw mogłam obserwować cierpienie ludzi i walkę z rozpaczą. Niezwykła pozycja.










5. Optymizmu można się nauczyć (ocena: 7/10) – czytałam tę książkę przez wiele miesięcy, ponieważ bardzo mi zależało, żeby jak najwięcej z niej zapamiętać i też zdecydowałam się poszukać w niej inspiracji do tematu pracy magisterskiej. Mam wrażenie, że tytuł tej pozycji brzmi bardzo podobnie jak książki o coachingu. A tak nie jest, ponieważ to pozycja naukowa. Jest to dzieło sławnego psychologa Martina Seligmana, które pozwoliło urodzić się psychologii pozytywnej. Cieszę się, że miałam przyjemność bezpośrednio spotkać się ze słowami autora.



6. Zatoka (ocena: 7/10; recenzja) – ciepła i barwna powieść. Oczekiwałam po niej odprężenia i wielu ciekawych refleksji. Mimo pewnych wad ta książka właśnie to mi dała. Pozwoliła na przypomnienie sobie, jak piękna jest codzienność i jak zwykłe problemy mogą niszczyć życie ludziom. Zarazem to piękna historia miłości i przyjaźni. 








7. Kwestia ceny (ocena: 6/10; recenzja) – o pisarzu słyszałam wiele pozytywnych opinii, dlatego zdecydowałam się przeczytać jego najnowszą książkę. Był to wybór trochę niefortunny, ponieważ okazała się ona drugim tomem. Jednak zarazem okazało się, że to nie jest istotny problem. Problemem jest dla mnie bardzo wolna akcja, która doprowadziła mnie do wielkiego znudzenia. Książka nie dała mi tej rozrywki, o której marzyłam i przyznam, że jestem bardzo nią zawiedziona. 






8. Cień i kość (ocena: 6/10) – o książce słyszałam wiele dobrego, a że w ostatnim czasie czytam bardzo mało książek z mojej ukochanej fantastyki, stwierdziłam, że już najwyższy czas to zmienić. Może to przez moje wygórowane oczekiwania, ale powieść zawiodła mnie sztampowością, zbyt prostym językiem i bohaterami, których nie polubiłam. Jednak słyszałam wiele opinii, że pisarka z czasem rozwijała swój talent, więc na pewno będę dalej brnęła w tę serię. 








9. Mroczny Rewers (ocena: 9/10) – nareszcie trafiłam w tym miesiącu na powieść, która mnie zachwyciła. Niekonwencjonalne rozwiązania, nietypowe połączenie gatunków i wspaniała kreacja bohaterów przeniosły mnie do świata refleksji. 






Filmy:

1. Blokada (ocena: 6/10) – by dobrze rozpocząć miesiąc, tradycyjnie zdecydowałam się na obejrzenie jakieś produkcji krótkometrażowej. Choć tym razem nie poszłam w animację. Początkowo ten krótki film wydawał mi się nudny i... po prostu głupi. Ale już po obejrzeniu muszę przyznać, że rozbawił mnie do łez i cieszę się, że ostatecznie dałam się przekonać. 

2. Cisza (ocena: 8/10) – ta produkcja również jest filmem krótkometrażowym i jak widać po ocenie, jest jednym z tych filmów, dla których warto przekopywać te wszystkie nieudane krótkometrażówki. Jest to bardzo spokojna historia i jak sam tytuł mówi, oparta na ciszy. Jako widzowie obserwujemy rodziców, którzy jadą po swoją córkę, która trafiła do szpitala w skutek samookaleczeń. Czasami cisza może powiedzieć o wiele więcej niż słowa... 

3. Dzieciaki z showbiznesu (ocena: 7/10) – w ramach mojego własnego wyzwania, gdzie poznaję nowe tematy za pomocą reportaży i filmów dokumentalnych, postanowiłam zagłębić się w dziecięcy świat Hollywood. Spodziewałam się kilku wypowiedzi, jak to niefajnie jest być dzieckiem-gwiazdą – jest to dla mnie oczywiste. W dużej mierze właśnie to otrzymałam, ale otrzymałam też wiele emocji i przedstawienie różnych wspaniałych i tragicznych sytuacji, o których nigdy bym nie pomyślała. Przyznam, że ten dokument wstrząsnął mną i przypomniał, by nie wyrabiać sobie opinii, póki nie będę miała odpowiedniej wiedzy i odpowiedniego przekazu emocjonalnego. 

4. Plagi Breslau (ocena: 4/10) – film okazał się standardem wyznaczanym przez samego reżysera, czyli Patryka Vegę. Był bardzo brutalny, czasami tknął absurdem i skupiał się na krytyce i kontrowersji. Wbrew pozorom zazwyczaj cenię takie aspekty produkcji filmowych, jednak tutaj poczułam niepotrzebne obrzydzenie. Również fabuła okazała się całkowicie niespójna i nielogiczna, co dodatkowo potęgowało we mnie niechęć do filmy. 

5. Citipati (ocena: 8/10) – na tę krótkometrażówkę trafiłam przypadkowo i obejrzałam dla tradycji oglądania takich produkcji. Nie spodziewałam się, że ta niewinna animacja okaże się tak wspaniała i urocza! Przede wszystkim soundtrack to czysty geniusz oddziaływania poprzez muzykę ♥ A sama historia (po wytłumaczeniu przez opis) wzruszyła mnie i dała motywację do życia. 

6. Naklejka (ocena: 5/10) – ten film również jest filmem krótkometrażowym, choć już należącym do tych dłuższych. Po obejrzeniu go sama nie wiem, co myśleć. Na pewno był o nietypowym przebiegu i było kilka momentów, które poruszyły mnie do żywego, lecz ostatecznie chyba nie przypadła mi do gustu...

7. Raju nie ma (ocena: 5/10) – tradycyjnie też film krótkometrażowy, ale tym razem ukazujący piekło w Meksyku, gdzie porwania kobiet są codziennością. Podoba mi się pomysł na nietypowe przedstawienie tego problemu, ale zawiodła niestety resztą, stąd moja nieprzychylna opinia. Film ratuje wyłącznie waga tego problemu.

8. Sylvia (ocena: 9/10) – tak, też krótkometrażówka, ale tym razem genialna. Luźna atmosfera powoli prowadzi widza do rozwiązania tajemnicy i w emocjonalny sposób ukazania tragedii, która miała miejsce w rzeczywistości. Jest to tylko jedna z wielu historii, które na co dzień przydarzają się wielu ludziom, jednak ta indywidualności całkowicie przypadła mi do gustu.

9. I nie było już nikogo (sezon 1; ocena: 9/10) – lata temu czytałam tę książkę Agaty Christie i teraz miałam przyjemność zapoznać się z jej ekranizacją. Miniserial okazał się trzymającym w napięciu (nie pamiętałam zakończenia) kryminałem – pełnym emocji i tajemnic. Bawiłam się przednio przy tej produkcji.

10. Przyjaciele (sezon 9; ocena: 9/10) – gdy piszę, że to już dziewiąty sezon, to robi mi się przykro. To już prawie koniec. W momencie kiedy piszę te słowa, znam już wiele odcinków kolejnego sezonu i wiem, że zapewne za kilka tygodni pod tym wpisem pojawi się też opis finałowego sezonu. Spędziłam z tym serial rok i dzięki niemu nieraz i nie dwa mój smutek został wyleczony przez przygody niesamowitej szóstki przyjaciół. Nieraz i nie dwa razem z nimi przezywałam wzloty i upadki... A już niedługo koniec...

11. Przyjaciele (sezon 10; ocena: 9/10) – dokładnie tak, jak pisałam dwa tygodnie temu, jestem po dziesiątym sezonie i muszę pożegnać się z moimi przyjaciółmi. O dziwo muszę przyznać, że wbrew moim przewidywaniom nie jest mi z tego powodu w ogóle smutno. Ostatni sezon miał w sobie wiele z nostalgii i tego uczucia wzruszenia, ale miło też było powiedzieć, że wreszcie wiem, jak to wszystko się kończy. 

12. O zwierzętach i ludziach (ocena: 7/10) – w ogóle nigdy wcześniej nie słyszałam o warszawskim zoo jako ofierze drugiej wojny światowej i jako miejscu, które pomogło około 300 Żydom. Oczywiście za słowem miejsce kryją się konkretni ludzie, którzy byli gotowi oddać swoje serce zwierzętom, a później gdy uderzyły bomby, gdy zwierzęta zostały przeniesione do ogrodów zoologicznych w Niemczech albo po prostu brutalnie zamordowane, ci sami ludzie ze złamanymi sercami odnaleźli w sobie odwagę, by ratować ludzkie istnienie. Dokument w sposób emocjonalny i opierając się na faktach, pokazuje, jak dokładnie wyglądała ta historia.

13. Gangster Squad. Pogromcy mafii (ocena: 6/10) – to kolejny film, który chciałam obejrzeć od lat, ale zawsze było nam jakoś nie po drodze. Miałam duże oczekiwania, ponieważ czytałam wiele pozytywnych opinii i cenię aktorów, którzy grali główne role. Spędziłam bardzo dobry czas z tym filmem, ale chciałam czegoś jeszcze większego i robiącego jeszcze większe wrażenie. 

14. Naprzód (ocena: 7/10) – bajka, które według mnie przeszła w ogóle bez rozgłosu, a szkoda, ponieważ okazała się wyjątkowo ciekawą i oryginalną przygodą. Zostałam zachwycona odmiennością świata magii, który w końcu jest standardem w animacjach. W tym przypadku było czuć powiew świeżości. Wielokrotnie produkcja rozśmieszyła mnie oraz wzruszyła. Na pewno jeszcze nieraz do niej wrócę. 

15. Chilling Adventures of Sabrina (sezon 1; ocena: 4/10) – kiedyś bez wątpienia był to jeden z moich ulubionych seriali, więc byłam bardzo ciekawa, jak producenci poradzą sobie ze wznowieniem. Jednak obawiałam się, że serial straci na swojej legendzie w moich wspomnieniach. Słusznie, bo dokładnie tak było. Mimo tego że aktorzy mają talent, jest niesamowita atmosfera całej historii, to jestem całkowicie nie przekonana. Świat przedstawiony w serialu wydaje mi się taki ciasny, niedopracowany i niepodlegający żadnym zasadom. To wystarczy, by mnie całkowicie zniechęcić, choć przyznam, że w momencie kiedy to piszę, jestem już po kilku odcinkach kolejnego sezonu, więc kto wie, co czeka mnie dalej. 

16. Chilling Adeventures of Sabrina (sezon 2; ocena: 4/10) – początkowo myślałam, że serial rozpędza się, staje coraz bardziej rozbudowany, co za tym idzie, interesujący. Tymczasem czym bliżej zakończenia, tym byłam bardziej rozczarowana. Stanowczo nie odnajduje się w tym świecie. 

17. Andre i Wally (ocena: 2/10) – obejrzałam tę krótkometrażówkę z czystej ciekawości i to był mój tradycyjny błąd. Jest dosłownie o niczym. Być może w ówczesnych czasach grafika nadrabiała brak treści, jednakże teraz nie robi to żadnego wrażenia. 

18. Gra Gerego (ocena: 8/10) – natomiast ta krótkometrażówka to genialna kreacja postaci, której według mnie nie da się nie pokochać. Błyskotliwa, zabawna i pełna gracji. Dokładnie takie powinny być produkcje krótkometrażowe. 

19. Co robimy w ukryciu? (sezon 1; ocena: 4/10) – słyszałam sporo o tym serialu, ale czułam do niego jakąś niechęć. Jednak w swoim czasie uwielbiałam wampiry, więc ostatecznie zdecydowałam się na obejrzenie go. Podejrzewam, że skończyłam pierwszy sezon tylko dlatego że jest niewiele dłuższy niż zwykły film. Humor jest tak bardzo specyficzny, że nie jestem przekonana. 

20. Co robimy w ukryciu? (sezon 2; ocena: 6/10) – drugi sezon okazał się stanowczo lepszy od pierwszego, choć podejrzewam, że duży wpływ miał na to fakt, że ostatecznie bardzo przywiązałam się do głównych bohaterów i zaczęłam wyznawać zasadę: po głupiemu, ale z nimi. 

21. To nie jest ok. (sezon 1; ocena: 4/10) – nie miałam dużych oczekiwań co do tego serialu, jednak mimo wszystko spodziewałam się czegoś ciekawszego i przede wszystkim bardziej wciągającego. Niestety serial okazał się wielokrotnie niedopracowany, mało rozbudowany i wprost zniechęcający. 

22. Dziewczyna moich koszmarów (ocena: 3/10) – miała być komedia na odprężenie i taka właśnie była, ale i tak na koniec nie czułam satysfakcji z oglądania. Było kilka zaskakujących scen, ale to nie wystarczy, żeby na dłużej zapamiętać produkcję. 

23. Enola Holmes (ocena: 6/10) – była to bardzo wyczekiwana premiera przez wielu fanów Holmesa, tym bardziej że jest to ekranizacja równie popularnej książki. I w tym przypadku nie miałam wielkich oczekiwań poza rozrywką. Dokładnie to otrzymałam plus wspaniałą obsadę. 

24. Miłość gwarantowana (ocena: 3/10) – w ogóle nie przypadło mi do gustu. Spodziewałam się dobrej, klasycznej komedii romantycznej, tymczasem dostałam nudny fabularnie film, który niczym mnie nie zaskoczył, niczym nie wzruszył i niczym nie rozśmieszył. Jak na tak wielką premierę, jestem całkowicie rozczarowana. 

25. Marzenie Reda (ocena: 2/10) – ta krótkometrażówka miała olbrzymi potencjał, dlatego gdy zdałam sobie sprawę, że nie został zrealizowany, poczułam się całkowicie rozgoryczona  i moja wiara w takie produkcje upadła. 

26. Toy Story: Horror (ocena: 3/10) – pamiętam, że kiedyś uwielbiałam ten film, ale później wychodziła kolejna część za kolejną częścią i obecnie już prawie nic nie pamiętam. Jednak mimo to zdecydowałam się na obejrzenie tej krótkiej animacji. W ogóle nie spodobała mi się. 

27. Krzywa Wieża w Pizie (ocena: 3/10) – początkowo wydawał się to naprawdę intrygujący film, lecz z czasem poszedł w stronę infantylnego rozwiązania, co mnie całkowicie zirytowało i pozostawiło złe wspomnienia. 

A jak Wasz wrzesień? :)

10 komentarzy:

  1. Bardzo owocny miesiąc za Tobą kochana. Gratuluję i trzymam kciuki, aby kolejny był równie udany. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile filmów obejrzałaś. Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dużo filmów i seriali obejrzałaś! Ja uwielbiam Przyjaciół i mimo że już dawno obejrzałam wszystkie sezony nadal lubię wracać do pojedynczych odcinków :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że miałaś naprawdę owocny miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Cień i kość" nie jest wybitną książką. Generalnie cała ta trylogia jest taka se... "Szóstka wron" wypada o wiele lepiej i dopiero po przeczytaniu tych dwóch tomów, byłam w stanie wrócić do "Griszy" i się przemóc.

    OdpowiedzUsuń