sobota, 2 kwietnia 2016

Szklany Miecz


Tytuł: "Szklany Miecz"

Autor: Victoria Aveyard

Tłumaczenie: Adrianna Sokołowska-Ostapko

Cykl: Czerwona Królowa

Tom: II

Kategoria: Fantastyka

Wydawnictwo: Otwarte

Liczba stron: 560

Ocena: 8/10





Coś się kończy, coś się zaczyna. Jest to nieunikniony bieg historii. Czasami są to małe sprawy, o których istnieniu nie zdajemy sobie sprawy. Innym razem są to wydarzenia, które zapadną w pamięć każdemu człowiekowi na świecie. Miną wieki, a i tak znajdą się ludzie, którzy będę pamiętać i przekazywać dalej nieprawdopodobną opowieść, będącą przeszłością całego świata. Mare żyje w czasach, gdzie tworzy się nowa historia. Jest postacią, która zostanie zapamiętana na wieki. Jest symbolem wolności i nowej rzeczywistości. Czy dziewczyna poradzi sobie z tym obowiązkiem? Czeka ją ciężka próba, gdzie będzie musiała podejmować decyzje dotyczące życia tysięcy ludzi. Kto tym razem zginie, a kto dostanie drugą szansę?  

Gdy do księgarni weszła "Czerwona Królowa", wszyscy oszaleli na punkcie tej książki. Nie miałam wątpliwości, że wydawnictwo osiągnęło to dzięki odpowiedniej reklamie i hipnotyzującej okładce. Nikt nie zaprzeczy, że okładki tego cyklu są niezwykłe. Jak się domyślacie, właśnie to przyciągnęło moją uwagę. Cały czas walczę, by w taki sposób nie oceniać książek, ale nie da się tego tak po prostu wyeliminować. Mogłam tylko liczyć na to, że jej środek okaże się wartościowy. Ostatecznie miałam mieszane uczucia. Powieść zrobiła na mnie wrażenie, ale została też według mnie nieodpowiednio poprowadzona. Jakie odczucia mam po przeczytaniu drugiego tomu – "Szklanego Miecza"? Na pewno o wiele lepsze.

Nie mam wątpliwości, że druga część jest o wiele lepiej wykonana niż jej poprzedniczka. Victoria Aveyard rozwinęła swój talent i zafundowała nam niesamowitą opowieść, która pochłonęła mnie bez końca. Choć na początku bardzo kojarzyła mi się z "Igrzyskami Śmierci", co mnie zirytowało, ponieważ mam już dość kopiowania serii, która kilka lat temu zyskała taką sławę. To już było. Nie warto powtarzać tego samego motywu, gdyż staje się nudny. Jednak po pewnym czasie fabuła zmieniła swoją postać i zaczęła kreować własną historię, dając pole popisu dla wyobraźni. Gdyby nie początek, byłaby to całkiem nowa opowieść. Nie byłabym w stanie skojarzyć ją z inną książką. Oczywiście pojawiają się podobne motywu, ale jest niemożliwe, by to wyeliminować.

Byłam zaskoczona, jak szybko wciągnęłam się i przeniosłam do świata Mare, poznając samą siebie. Od jakiegoś czasu zaczęłam się zastanawiać, co bym zrobiła na miejscu bohaterów. Kiedyś powieści ukazywały dla mnie jednoznacznie dobro i zło. Od razu oceniałam i nie zmieniałam swojej oceny. "Szklany Miecz" jest książka, która udowadnia, że nie można zbyt pochopnie wyrażać swojego zdania i krytykować innych. Każdy popełnia błędy. Tymbardziej jeśli niektórych rzeczy nie można przewidzieć. Na każdej stronie czekała mnie nowa niespodzianka, która wielokrotnie szokowała. W dodatku cała powieść jest wyjątkowo dokładna. Nie pojawiają się w niej błędy logiczne, a jeśli nawet to ja ich nie zauważyłam, a miłuję się w wynajdywaniu takich małych kruczków. Jestem również zadowolona, że wątek romantyczny nie okazał się tak bardzo ckliwy jak w "Czerwonej Królowej". W pierwszym tomie miłość bohaterów zniszczyła całą opowieść. Była nieuzasadniona i irytująca. W tej części okazała się miłą odskocznią od problemów wielkiego świata i czułam, że jest rzeczywista. 

W powieści dzieje się niesamowicie wiele. Akcja gna, ale na szczęście nie męczy. Pozwala się wciągnąć oraz nadaje realności wydarzeniom. Jesteśmy świadkami zwykłej rozmowy, a za moment cały świat przewraca się do góry nogami. Bardzo mi się to spodobało, gdyż podobnie jest w życiu. Niektóre rzeczy pojawiają się z dnia na dzień i nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Victoria Aveyard idealnie obrazuje to.

Co do bohaterów mam wyjątkowo mieszane uczucia. Zacznijmy od tego, że nie lubię głównej bohaterki. Jest dla mnie papierową postacią, która bardzo mało wprowadza do mojego życia. Poza tym Mare okropnie mnie irytuje. Wspomniałam wcześniej, ze trudno jest ocenić jej postępowanie i nie jestem pewna, czy nie zrobiłabym identycznie. Jednak nie jestem w stanie poczuć sympatii do dziewczyny od błyskawic. Natomiast bardzo do gustu przypadł mi jej brat – Shade – oraz Farley. Są to postacie wyjątkowo barwne i nieprzewidywalne. Żałuję, że pisarka nie poświęciła im więcej uwagi. Mogłaby stworzyć z nich niesamowitych bohaterów, którzy na długo zapadliby w pamięć. Poza tym w całej powieści pojawia się bardzo dużo epizodycznych postaci, które wiele wprowadzają do fabuły. Tak naprawdę nie poznajemy ich, ale podświadomie czujemy, że odgrywają ważną rolę.

Cieszę się, że miałam okazję przeczytać "Szklany Miecz". Po przeczytaniu "Czerwonej Królowej" nie miałam wygórowanych wymagań, a tymczasem okazało się, że młoda pisarka poradziła sobie idealnie. Jeśli lubicie fantastykę i czytaliście pierwszy tom, zachęcam was do przeczytania kolejnego. Naprawdę jest tego warty.   


Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo platformie Woblink

PS: Książka dostępna na [LINK]

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam ''Czerwoną królową'', a ''Szklany miecz'' podoba mi się jeszcze bardziej! Podziwiam autorkę i jej sposób pisania! <3
    Zaczytanego kwietnia,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czerwona królowa nie do końca przypadła mi do gustu, dlatego po Szklany miecz raczej nie sięgnę. Jak już, to tylko z czystej ciekawości :)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w planie, ale najpierw muszę sięgnąć po jej poprzedniczkę, kurcze, strasznie mnie ta książka zainteresowała, a jednocześnie odrobinę się jej obawiam, boję się, że jestem już za stara na takie klimaty xD I to, że główna bohaterka jest papierowa też do mnie nie przemawia :(

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam obie książki <3 A pani Aveyard rozwala na kawałki tymi spektakularnymi zakończeniami :D
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam pierwszy tom, ale nie przypadł mi do gustu, więc raczej na razie nie sięgnę po drugi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby pierwszy tom mnie korci, ale jakoś dalej po niego nie sięgnęłam. :)

    OdpowiedzUsuń