środa, 10 czerwca 2015

Dziady. Część III


Tytuł: "Dziady. Część III"

Autor: Adam Mickiewicz

Seria: Dziady

Tom: III

Kategoria: Utwór dramatyczny

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Liczba stron: 220

Film: Dziady 








Do przeczytania "Dziadów" prawie każdy był zmuszony lub będzie. Obowiązkowa lektura szkolna i w dodatku jedna z najważniejszych... To nie brzmi dobrze. To brzmi fatalnie. Jednak w przyszłości mam zamiar zdać jak najlepiej maturę z polskiego i postanowiłam po raz drugi spotkać się z "Dziadami". Nie uznaję wyłącznie streszczeń. To jedna z najsławniejszych książek polskiego autora. Nawet pomijając maturę, powinnam ją znać.

Jeśli się nie mylę, "Dziady część II" czytałam rok temu. Niestety kompletnie nie przypadły mi do gustu i jedynym jej plusem, który udało mi się znaleźć, była wiedza na temat obrzędu Dziadów. Jednak w tym roku postanowiłam pozytywnie podejść do dzieła Mickiewicza. Moja krótka znajomość z "Panem Tadeuszem" (na razie mam za sobą pierwszą księgę, ale niebawem to się zmieni) dała mi nowe spojrzenie na autora. Dlaczego teraz nie miałoby tak być? W końcu byłam młodsza, inaczej postrzegałam świat, a lektury były dla mnie przykrym obowiązkiem. Stąd też wziął się ten post, bo recenzją nie można tego nazwać. Jakim prawem mam oceniać dzieło polskiego, wybitnego pisarza? Jestem młoda, brakuje mi doświadczenia, wiedzy, nie do końca znam jeszcze poprawną polszczyznę...  Podejrzewam się, że zgodzicie się ze mną, że nie mam najmniejszego prawa do ocenienia tego dramatu. Natomiast mam prawo do uczuć towarzyszących mi przy jej czytaniu. I to właśnie nimi chcę się podzielić z wami.

Jak wcześniej pisałam, miałam wiele obaw, co do kolejnej części. "Dziady część II" naprawdę bardzo źle mi się kojarzy. Mam wrażenie, że ta książka oprócz wiedzy historycznej i mentalności, nic więcej mi nie dała. Choć z drugiej strony to i tak wiele. Jednak do kolejnej części (wiem, że "Dziady" były pisane nie po kolei. Cały czas będę miała na myśli część III)  podeszłam z nieskrywaną ciekawością. Wszystko we mnie wrzało, gdy tylko się okazało, że nie opisuje ona wyłącznie obrzędów ludowych. Nawiązania do historii, którą tak kocham i jestem w stanie umiejscowić w czasie oraz wykorzystać swoją wiedzę, sprawiły, że po raz kolejny zmieniłam swój pogląd na Mickiewicza

Niestety miałam problem z językiem. Okazało się, że wiele istotnych wydarzeń przegapiłam, ponieważ po prostu nie zrozumiałam jakiegoś symbolu, czy pomyliłam bohaterów, których swoją drogą było naprawdę dużo. To trochę mnie zniechęcało. Walczyły we mnie dwa wcielenia – jedno to ciekawskie, drugie to zdezorientowane. 

W ogóle "Dziady część III" kojarzą mi się obecnie w dość nietypowy sposób. Gdy je czytałam, byłam chora i miałam gorączkę. Moja wyobraźnia przekroczyła niektóre granice, przez co cała opowieść została ubarwiona. Przy jej omawianiu trochę inne obrazy widzę, niż kiedy zagłębiałam się w nią pierwszy raz. To wszystko brzmi groteskowo i takie jest, ale nie zmieni to faktu, że mam ciekawe wspomnienia. 

Jakie są moje ostateczne odczucia? Ta część też mi nie przypadła do gustu. Nie jestem w stanie wskazać przyczyny tego, jednakże nie mogę też zaprzeczyć, że jest inaczej. "Dziady" na razie pozostają na liście moich nielubianych lektur. Kiedyś przyjdzie czas, kiedy jeszcze raz postanowię je przeczytać i wtedy wyrobię sobie ostateczne zdanie. Na przestrzeni lat wiele może się zmienić. A może czwarta część przypadnie mi do gustu?

Książka przeczytana w ramach wyzwania: 

14 komentarzy:

  1. Ja właśnie skończyłam ją omawiać. Mickiewicz jest mocno pokręcony bo pisał części nie po kolei. Lektura całkiem spoko ale nie znoszę tych tekstów w postaci dialogów.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczęliśmy omawiać wybrane fragmenty, ale jak polonistka zobaczyła nasz entuzjazm, stwierdziła, że możemy poczekać do liceum. Dodam, że u mnie również są na podobnej liście.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziady okazują się świetne po omówieniu :) Mnie przypadły do gustu, o wiele bardziej niż "Kordian" Słowackiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. II część to druga cześć, jak dla mnie jest sporo prostsza i po prostu bardziej przystępna niż III. III przeczytałam, głównie z przymusu, do dzisiaj mam z tym problem, bo zwyczajnie nie potrafię zrozumieć niektórych rzeczy i wszystko jest raczej tylko 'bo tak ma być i tak jest w omówieniu'. Romantyczny kochanek przemieniający się w bojownika za naród? Całości nieogarnięcia dopełnia tylko IV cześć, w której nadal nie wiem o co chodzi. Ale grunt że są motywy do matury. Zdane? Zdane. Można zapomnieć.
    Ale podobno to są lektury, do niektórych trzeba dojrzeć, nadal nie przeczytałam Pana Tadeusza bo zwyczajnie wierszowana forma mnie drażni i nie rozumiem co czytam. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Porwać się na recenzję Mickiewicza to był bardzo odważny krok. :) Myślę, że do Dziadów czy innych tego typu utworów trzeba dojrzeć, żeby je zrozumieć. Ja niestety jeszcze muszę trochę poczekać. :)
    Pozdrawiam, Mz.Hyde

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja bym sobie Dziady odświeżyła, czytałam je na początku liceum, a od tego czasu już trochę lat minęło ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hihihi już sobie chyba te Dziady podaruję :D Raz w szkole byłam zmuszona i wystarczy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pamiętam jak to było, jak musiałam ją czytać w szkole... Masakra! :D Na pewno, nie dam się już nigdy namówić na Dziady :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam miliony lat świetlnych temu :)) Jakieś 15 lat wstecz, pamiętam, że nikomu się ta książka nie podobała tylko mi :D Ale ciekawe jak odebrałabym ją teraz...

    OdpowiedzUsuń
  10. Mickiewicza szkoła mi zniszczyła, mam nadzieję, że studia to naprawią, jak już się kilka razy zdarzyło.
    Nie zgodzę się, że nie masz prawa oceniać czy recenzować "Dziadów" - masz, książka jak książka. Nie wiesz, czy recenzując współczesną książkę nie oceniasz właśnie utworu, który za kilka lat będzie miał tę samą rangę jak własnie teksty Mickiewicza - czy to Cię przed tym powstrzymuje? Który też był wiele razy recenzowany i za jego życia, i później, nie zawsze pozytywnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. O nie, za Dziady to ja serdecznie podziękuję :] Wystarczająco się z nimi namęczyłam w szkole :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Każda część "Dziadów" jest dla mnie mistrzostwem. Darzę Mickiewicza wielką miłością i to samo tyczy się większości jego utworów, zaś "Dziady" są jednymi z najbardziej wielbionych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże, jak ja się przy okazji tej lektury namęczyłam... a jak zobaczyłam na maturze, to w panice sprawdzałam, jaki jest drugi temat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie wyczerpująca lektura, kiedy czytałam niektóre fragmenty miałam wrażenie, że niczego nie rozumiem. Miałam rację. Symbolika, natłok bohaterów, język... ciężko to wszystko przyswoić. Po omówieniu zdecydowanie więcej się dowiedziałam i co nieco zrozumiałam.
    Jednak na mojej liście ulubionych lektur na pewno nie zagości ;)
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń