wtorek, 16 grudnia 2014

Drzewo Migdałowe


Tytuł: "Drzewo Migdałowe"

Autor: Michelle Cohen Corasanti

Kategoria: Literatura współczesna

Ilość stron: 382

Ocena: 10/10















Między Izraelem, a Palestyną trwa wojna. Izrael chce zdobyć ziemię palestyńską. Dwa narady, dwie religie dzielą ludzi i sprawiają, że wojna staje się okrutna i bestialska. Wszystkim brutalnym rzeczom przyglądają się dzieci, które nie są niczemu winne. Właśnie takim dzieckiem jest Ahmad. Od najmłodszych lat musi się przyglądać przemocy i śmierci. Musi sobie poradzić, gdy z każdą chwilą jego życie staje się gorsze, aż wreszcie nie wiadomo, czy to w ogóle da się nazwać życiem. Ciążą na nim wyrzuty sumienia. To była tylko impulsywna decyzja małego dziecka, które nie wiedziało, co się w okół niego dzieje, a zaważyła na całym życiu rodziny. Czy wybitne zdolności Ahmada pozwolą przeżyć rodzinie? Czy po tych wszystkich strasznych wydarzeniach można żyć jeszcze normalnie? Zapomnieć o nich?

O "Drzewie migdałowym" słyszałam wiele pozytywnych opinii. Zaintrygowało mnie to, ponieważ nie spotkałam się jeszcze z książką, która poruszałaby ten temat. Wojna między Izraelitami, a Palestyńczykami jest tylko dla nas faktem... niczym więcej. A jednak jest to temat, który powinien zwrócić naszą uwagę. Nie jest to odległe wydarzenia, które znamy wyłącznie z kart podręcznika od historii. Właśnie dlatego z takim zafascynowaniem zaczęłam czytać tę książkę.  

Historia opowiada o życiu wybitnego człowieka, który musiał poradzić sobie ze śmiercią i cierpieniem. Ahmada poznajemy jako siedmioletniego chłopca, który był świadkiem tragicznej śmierci swojej młodszej siostry. Od tej chwili bacznie przyglądamy się jego życiu, które z czasem zamienia się w piekło. Powieść pokazuje nam sceny, których nawet nie umiemy sobie wyobrazić, gdyż nigdy czegoś takiego nie przeżyliśmy. Jest to dla nas abstrakcja, która niestety okazuje się prawdziwa. Mimo tych wszystkich brutalnych scen, przerażających wydarzeń znajdujemy w tej historii nadzieję, która jest potężna i silna. Według mnie jest to mistrzostwo pani Corasanti. Trudno wyobrazić sobie książkę, pokazującą wojnę od najstraszniejszej strony, a tymczasem dać nadzieję i wiarę. To niezwykłe jakich uczuć doznałam, czytając. 

Książka sprawiła, że zaczęłam doceniać swoje życie. Mimo że jestem optymistką, często narzekam. A historia Ahmada sprawiła, że zadałam sobie pytania: "Czy mam na co narzekać? Czy nie jestem szczęśliwa?". W porównaniu do bohaterów powieści mam co jeść, nie muszę się martwić, że w każdej chwili mój dom zostanie zniszczony, a rodzina zamordowana. Żyję bez lęków, a rodzina Ahmada nie dostała tego daru. Bardzo mi się też podobało, że autorka ukazała konflikt z obu stron, mimo że głównym bohaterem był Palestyńczyk. Corasanti pokazuje nam politykę, jej działanie, lecz ostatecznie pozwala nam decydować i wyrażać własne zdanie na ten temat. Nie narzuca nam niczego. Decyzja należy wyłącznie do nas.

Poza tym nie można nie pokochać Ahmada. Jest to postać niezwykła, pełna wiary i zaufania. Ukazuje ludzkie słabości oraz możliwości, które są wielkie. To jest wola życia, która sprawia, że rzeczy trudne lub wręcz niemożliwe są wykonalne, gdy tylko chce się zapewnić bezpieczeństwo rodzinie, a żeby to zrobić trzeba żyć. To nie jest historia pełna akcji. Czasami jest powolna i mozolna, tak jak nasze życia. Gdy czytałam, czułam się, jakbym należała do tamtego świata i ode mnie zależało wiele rzeczy. Moje życie przebiegało dokładnie tak, jakbym tam była. 

Powieść mimo prostego języka i wielu wydarzeń jest trudna. Trzeba się skupić i wysilić całą swoją wyobraźnię. Jak wcześniej pisałam, dała mi ona nową wiedzę i namiastkę rzeczy, o których nie miałam pojęcia, zmieniła moje spojrzenie na świat. Zyskałam nadzieję połączoną z realizmem i wiedzą. Polecam ją każdemu, kto jest na tyle dojrzały i silny, by przebyć drogę przez piekło.         

Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo Wydawnictwu Sine Qua Non

Książka przeczytana w ramach wyzwania: 

18 komentarzy:

  1. Książka jest naprawdę poruszająca i dotyka trudnej tematyki w wyjątkowo odpowiedni sposób, co jak dla mnie jest jej ogromnym atutem. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę na pewno kiedyś przeczytam, bo jestem jej bardzo ciekawa. Czytam same pozytywne recenzje, więc musi to być świetna literatura :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również mam w planach :) Jeszcze bardziej mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio ktoś mi wspominał o tym tytule, a z tego co widzę ta książka ma tyle pozytywnych opinii, że po prostu trzeba dać jej szansę :)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej książce.. Gdy zobaczę ją na półce w księgarni to ją kupię! Lubię książki, które dają do myślenia. Bardzo fajna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tą książką zainteresowałam się już pół roku temu, a wciąż nie miałam okazji jej przeczytać. Podoba mi się tematyka oraz surowy klimat. Lubię książki, nad którymi trzeba pomyśleć... Taka odskocznia od fantasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chcę przeczytać tę książkę i to tylko kwestia czasu nim znajdzie się w moich rękach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację. Powinniśmy się cieszyć naszym życiem/
    Mam książkę w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czuję mięty do tej książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy byłabym skłonna sięgnąć po tak trudną książkę, czasem nie mam samozaparcia do przeczytania takiej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka całkiem warta przeczytania, ale ma swoje wady. Czy tylko ja je widzę? :D jakaś dziwna jestem ^

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawa recenzja, która zachęciła mnie do sięgnięcia po tę książkę. Zdecydowanie masz rację, że temat jaki został w niej poruszony dla jest tylko faktem, mimo że wcale nie jest tak odległy... Hmm, chyba się na nią skuszę niebawem, być może zmieni nieco także i moje postrzeganie świata. ;)
    Pozdrawiam,
    A.

    http://still-changeable.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka bardzo wartościowa, mądra, wzruszająca i aktualna. Ku przestrodze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tyle zła nas otacza, a my nawet nie jesteśmy tego świadomi. Nie wiem, czy w całym tygodniu choć raz pomyślałam, o cierpieniu tak odległych ludzi, o konfliktach zbrojnych... Urzekłaś mnie przedstawieniem postaci głównego bohatera, chciałabym go poznać.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  15. Koniecznie muszę przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń