piątek, 13 maja 2016

Radość kwiatów


Tytuł: "Radość kwiatów"

Autor: Eleri Fowler

Kategoria: Rozrywka

Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Liczba stron: 96

Ocena: 9/10


Czy nie macie czasami wrażenia, że nasze życie jest okropnie monotonne? Wstajemy codziennie rano, by następnie iść do pracy lub szkoły i wrócić po ośmiu godzinach zmęczonym i zestresowanym... Czekamy na jakiekolwiek wolne dni, odmianę, która sprawi, że nasze życie będzie bardziej barwne. To wyjątkowo pesymistyczne podejście, ale nie oszukujmy się – czasami takie myśli nas nachodzą. Możemy sobie wmawiać, że to bzdury, że powinniśmy poszukać pozytywnych stron złego, lecz i tak ostatecznie kładziemy się do łóżka załamani. Ten stan szybko mija. Najczęściej na drugi dzień. Jednak czy nie byłoby lepiej, gdyby zniknął od razu? Chcemy tęczowego życia. Dlaczego nie kolorujemy go sami? Może warto zacząć...

Jakiś czas temu stały się bardzo popularne kolorowanki antystresowe. Pamiętam, jak zobaczyłam pierwszą recenzję takiej książki i od razu oszalałam. Część osób stwierdziło, że to niepotrzebna bzdura, która wcale nie pomaga. Niektórzy się przekonali, inni do dzisiaj mają inne zdanie na ten temat. Dla mnie to jest idealny "wynalazek", ponieważ od dziecka rysowałam, kolorowałam i tworzyłam. Cały czas muszę robić coś z palcami. Znalazłam na to wiele sposobów. Jednym z nich jest pisanie... Lecz niesamowity jest powrót to tych pierwszych przyzwyczajeń, kiedy kredki rozwiązywały wszystkie moje problemy i pozwalały odnaleźć samą siebie. Czy "Radość kwiatów" sprawiła mi spodziewaną przyjemność? 

Kiedy tylko książka przyszła pocztą, otworzyłam ją i zachwyciłam się. Gdy tylko mam okazję oglądam w sklepach antystresowe kolorowanki i wiem, że w tej chwili część z nich jest robiona na szybko. Niedokładne rysunki, często powtarzające się, mało kreatywne... Tego się obawiałam. Tymczasem otrzymałam niezwykłe połączenie linii, które w efekcie stworzyło niewyobrażalne obrazy. I wiecie co? Ja mam wpływ, co dalej się z nimi stanie. Każdy najmniejszy element od tej chwili zależy ode mnie i mojej inwencji twórczej. Liczne kwiaty, zwierzęta ogrodowe i zwykłe połączenia okręgów, spirali daje mi olbrzymie pole do popisu. Wystarczy dobra muzyka i zatemperowane kredki.

Bardzo mi się podoba, że autorka tych cudownych ilustracji nawiązuje pewnego rodzaju kontakt z przyszłym artystą. Na początku znajduje się mały wstęp i kilka przydatnych rad. W pierwszej chwili odebrałam to źle, ponieważ uważam, że nikt nie powinien nam narzucać dokończenia rysunków, tymczasem autorka to robi. Lecz po chwili zdałam sobie sprawę, że Eleri Fowler wiedziała dobrze, co robi. Ostrzegła nas przed pewnymi rozczarowaniami i pokazała nowe możliwości, dlatego tak bardzo doceniam tą krótką wypowiedź.  Tymbardziej że można wiele wywnioskować z tych kilku słów. 

Jednak muszę przyznać, że najbardziej ze wszystkiego zauroczyły mnie cytaty. Nawet nie pomyślałam o tym, że w tego typu książce mogą się znaleźć. Są tak bardzo pozytywne i idealnie zgrane z ilustracjami. To wszystko razem wprawia w fantastyczny humor  i bez wątpienia pozwala na odstresowanie się. Część cytatów przepiszę sobie do mojego magiczne zeszyciku ze złotymi myślami, by zapamiętać na dłużej.

"Radość kwiatów" okazała się niesamowitą książką, dostarczającą inteligentnej rozrywki i pomagającą walczyć mi z niecierpliwością. Każdy amator artysta powinien pozwolić sobie na chwilę relaksu  z nią.  

Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję bardzo Redakcji Essentia


6 komentarzy:

  1. Jakoś nigdy nie lubiłam rysować i do tej pory nie uległo to zmianom. Ja odstresuje się czytaniem i chyba przy nim pozostanę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także jak koleżanka wyżej nigdy nie lubiłam rysować, ale skusiłam się na tą kolorowankę i jednak świetnie się bawiłam:) I odpoczęłam, a mam teraz bardzo dużo stresów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, ale nie posiadam talentu malarskiego i jakoś mnie do tego specjalnie nie ciągnie. Aczkolwiek w chwili desperacji, w obliczu stresu może jeszcze ją zakupię. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Do cierpliwych nie należę, ale sama ostatnio postanowiłam spróbować z kolorowankami :D Fajnie, że jest teraz tyle odstresowujących pozycji :)
    Pozdrawiam serdecznie ;*
    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja podejrzewam, że niestety, ale moja cierpliwość, a raczej jej brak, nie dałoby mi przyjemności w zabawie :)

    Przepraszam, że tak długo mnie nie było u Ciebie! Obiecuję poprawę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam kolorowanki dla dorosłych! Mam wszystkie Johanny Basford, Bazgroły i całą masę innych. Te już oglądałam w empiku, chyba także dołączą do mojej kolekcji:)

    OdpowiedzUsuń