Tytuł: Amelia i Kuba. Mi się podoba
Autor: Rafał Kosik
Cykl: Amelia i Kuba
Tom: VII
Kategoria: Literatura dziecięca
Wydawnictwo: Powergraph
Liczba stron: 256
Ocena: 9/10
Dorośli uważają, że ich życie jest ciężkie, męczące i skomplikowane. Twierdzą, że zabija ich rutyna, a to co muszą robić jest bez sensu. Ogólnie rzecz ujmując, mają raczej negatywne spojrzenie na świat. Spotkaliście się z tym z perspektywy dziecka albo nawet właśnie dorosłego? Chyba najsmutniejszą odpowiedzią może być odpowiedź, że samemu jest się takim dorosłym. Część z nas jest tak bardzo znudzona, że chciałaby wrócić do dzieciństwa, bo w końcu wtedy wszystko było takie proste i przyjemne. Otóż nie! Było tak sama skomplikowane (jak nie bardziej), tak samo trudne i tak samo męczące. Tylko dzieci kilka takich małych przeszkód nie powstrzymuje. One walczą o swoje marzenia, ideały i angażują się całym sobą.
Nadchodzi bal przebierańców! Wymarzona impreza dla każdego dziecka oraz niezwykła możliwość by stać się ukochaną postacią czy to filmową, czy książkową, czy też realnym człowiekiem lub zwierzęciem. Amelia chce być księżniczką, ale taką skromną i niewyróżniającą się księżniczką. Mi pragnie być Samotną Wilczycą. A co z Kubą i Albertem? Otóż oni twierdzą, że jest to głupie i szkoda marnować czas. W czasie gdy dzieci zastanawiają się nad balem, Imbir postanawia sprawdzić, co ciekawego je Celebrytka. Jak skończy się jego misja? Czy dziewczynki spełnią swoje marzenia? Czy Kuba i Albert są w stanie wybrać poświęcenie?
Jest to już trzecia książka, którą czytam z cyklu "Amelia i Kuba". W tej chwili łapię się na tym, że przywiązałam się do tych dzieci i chcę wiedzieć, jak wiodą się ich losy oraz w jakie kłopoty tym razem się wpakują. Możecie mi zarzucić, że jestem już dorosła i powinnam się skupić na powieściach wyższych lotów, a nie literaturze przeznaczonej dla dzieci. Jednak po co? Tak się składa, że literatura dziecięca jest uważana przeze mnie za najbardziej wartościową, gdyż w prosty i przyjemny sposób porusza poważne tematy i sprawia, że człowiek chce się zatrzymać i przemyśleć swoje życie. Tak jest też z serią przygód o tej dwójce przyjaciół.
Rafał Kosik trzyma cały czas klasę i będę powtarzać to chyba non stop, ponieważ jeszcze się nie spotkałam z jego książką, która zawiodłaby moje oczekiwania. Zawsze jestem usatysfakcjonowana tym, co przeczytam. Przez te słowa przewiewa naturalność, oddanie i całkowita pasja pisarza. Czego chcieć więcej?
Fabuła bardzo mnie wciągnęła i przeczytałam tę powieść na jeden raz. Czytało mi się niezwykle przyjemnie. W szczególności, że bardzo przypadł mi do gustu pomysł na tę historię i całe ogólne jej przeprowadzenie. Autentycznie już dawno nie spotkałam się z tak dobrym pomysłem i wykorzystaniem jego potencjału. Przy tym mam poczucie, że książka jest bardzo inteligentna i może nauczyć naprawdę wiele. Naszym młodym czytelnikom takie opowieści są potrzebne.
Tak jak już wspomniałam – bardzo się przywiązałam do bohaterów. No może nie dotyczy to Amelii, która jest strasznie spokojna, cicha i niczym się niewyróżniająca. Do Kuby w tej chwili czuję już czystą sympatię, gdyż ma w sobie tak widoczny czynnik ludzki, że nie da się go nie polubić. I Albert, który znowu jest gdzieś z boku, co mi się bardzo nie podoba! Albert jest fantastycznie wykreowaną postacią. Uwielbiam jego udawaną aspołeczność, ponieważ dzięki niej nie jest naiwny, mówi tylko wtedy, gdy potrzeba, a przy tym wszystkim wykazuje olbrzymie zaangażowanie w przygody. Brzmi to trochę paradoksalnie, ale jakby nie patrzeć, to Albert najlepiej wie, co się dzieje, jest w stanie wiele rzeczy przewidzieć i nigdy się nie poddaje. Natomiast Mi jest bohaterką grającą pierwsze skrzypce. Jest jej wszędzie pełno. Ma tyle pomysłów i energii, że aż przez strony książki zaraża mnie nią.
Ta część była najlepsza z tych, które czytałam i przyznam się Wam, że całkowicie przepadłam. "Amelia i Kuba" to fascynujący cykl, który łapie za serduszko i pozwala ujrzeć świat w najpiękniejszych barwach. Zapomina się o wszystkim co złe, a pamięta o dobroci, przygodach, przyjaźni i radości z małych rzeczy. Serdecznie zachęcam Was do jej przeczytania i nieważne ile macie lat.
Za możliwość poznania Amelii i Kuby oraz pokochania ich dziękuję bardzo wydawnictwu Powergraph
Czasem jest fajnie wrócić do czasów dzieciństwa dzięki takim książkom :)
OdpowiedzUsuńOj tak, wróciły do mnie dobre wspomnienia z tamtych czasów :)
UsuńI takie książki są potrzebne starszym czytelnikom :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej :)
UsuńNie znam tej serii, ale muszę popytać się, czy mają ja w mojej szkolnej bibliotece, to polecę starszym dzieciakom.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia warto :)
Usuń