Tytuł: Dotyk Gwen Frost
Autor: Jennifer Estep
Seria: Akademia Mitu
Tom: I
Ocena: 5/10
Gwen od dwóch miesięcy chodzi do elitarnej szkoły - Akademii Mitu. Nie rozumie czemu. Chodzą tu bogate, rozpieszczone nastolatki, które mają niezwykłe moce. Gwen też je ma. Dotykając jakiegoś przedmiotu, widzi jego przyszłość. Lecz jej "znajomi" pochodzą ze starożytnych rodzin. Są potomkami bogów. Natomiast ona jest tylko zwykła Cyganką, która nie może się pogodzić ze śmiercią swojej mamy. Pewnego razu pracując w bibliotece, staje się świadkiem przerażających zdarzeń. To zmienia jej życie...
Bardzo dużo słyszałam o tej książce od swoich znajomych. Mówili, że jest wspaniała i muszę koniecznie ją przeczytać. Tak też zrobiłam. Książka bardzo negatywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś wow, a spotkałam dość amatorskie opowiadanie. Może zacznę od tego, że nie podobał mi się styl pisarki. To książka młodzieżowa, więc nikogo nie powinno zdziwić, że jest napisana językiem młodzieżowym. Jednak to mnie zdziwiło. Nie pasowało do tej książki. Potrzebowałam naprawdę dużo czasu, żeby przyzwyczaić się do niego, co od razu mnie zniechęciło. Uważam, że sam pomysł jest w miarę oryginalny, ale jak wcześniej pisałam amatorski. Wiem, że to nie jest jedyna książka tej autorki, ale cały czas czegoś mi brakowało. Były momenty, gdy byłam już bardzo zaciekawiona, a nagle coś mi umykało. Czułam, jakby ten fragment był niedopracowany. Poza tym irytowała mnie przewidywalność książki. Oczywiście nie domyślałam się, jakie będzie zakończenie, ale byłam wstanie przewidzieć, co zaraz się wydarzy. Naprawdę nic mnie nie zaskoczyło, nad czym bardzo ubolewam.
Byłam też bardzo zawiedziona postaciami. Główna bohaterka wydawała mi się nudna. Miała swoje pasje, przemyślenia, wszystko co cenię w ludziach, ale nie potrafiłam jej polubić. Zapewne się domyślacie, że w książce ważną rolę odgrywa też chłopak. Tu po raz kolejny się zawiodłam. Autorka wykreowała postać całkowicie schematyczną. Chłopak popularny, o niezbyt grzecznych zwyczajach nagle zauważa zwykłą dziewczynę, która nie wyróżnia się niczym. Jest bardzo dużo książek, które opowiadają podobna historie. Uważam, że w każdej książce powinien być wątek romantyczny albo wątek miłości. Takie jest nasze życie. Zawsze jest ktoś na kim nam zależy: chłopak, dziewczyna, matka, dziecko. Miłość to nieodłączną część naszego życia. Właśnie dlatego tak bardzo zawiodłam się na tej książce. Piękną, choć trudną rzecz bardzo łatwo zepsuć.
Skrytykowałam książkę na całej linii. Jednak ponieważ posiadam kolejną część, dam jej drugą szansę. Książkę czyta się szybko, bo jest krótka, więc bardzo się nie poświęcę, czytając ją. Może teraz będzie lepiej. Lecz raczej nie radzę zaczynać jej tym, co jeszcze nie zapoznali się z Akademią Mitu.
Jeju, ta okładka *.* Mega jest <33 Mi ta książka się bardzo podobała, ale jak kto woli.
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwacje?
Zapraszam do mnie
www.malinowe-recenzje.blogspot.com
Może nie skrytykowałam jej aż tak jak Ty, ale wybitne dzieło to to nie jest :D Miałam większe oczekiwania i również się rozczarowałam ;c
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale po twojej recenzji raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCo do twojego pytania, to możecie udostępniać moje recenzje. Wystarczy jak pod recenzją podacie tylko link do bloga. C: Zastanawiam się też czy nie byłoby lepiej na stronie napisać tylko jakiś ciekawy fragment tej recenzji, albo coś żeby zachęcić do wejścia na blog i przeczytania recenzji. Taki jakby zwiastun, albo zapowiedź, mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. C: Wtedy byłoby większe zainteresowanie blogiem.
Pozdrawiam!
Czy usunęłaś tamtego bloga z opowiadaniem, czy mi się wydaje?
OdpowiedzUsuńPS Powróciłam po długiej przerwie i odkrywam co w trawie piszczy. Mam parę nowości na blogu :)
Usunęłam tamtego bloga, a historię zaczęłam pisać od nowa, ale jej już nie publikuję. Szczerze to dawno mnie już nie było w świecie opowiadań blogowych i sama też nie mam pojęcia, co się dzieje, ale wpadnę do Ciebie ;)
UsuńJeszcze nie sięgnęłam po tą książkę. Jednak jestem zaskoczona Twoją opinią, gdyż pierwszy tom jest chwalony przez wszystkich. :)
OdpowiedzUsuńhttp://maximumofbooks.blogspot.com/
książka dawno zahipnotyzowała mnie swą okładką oraz opisem, lecz jakoś nigdy nie mogłam zmusić się do jej kupna.
OdpowiedzUsuńi po twojej recenzji raczej tego nie zrobię. :)
Okładki rzeczywiście przyciąga, ale jak to mówia nigdy nie oceniaj książki po okładce i tym razem to powiedzenie idealnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńOpinie na temat tej serii są mocno podzielone. Jedni ją uwielbiają, drudzy nienawidzą, a dla jeszcze innych jest ona po prostu... obojętna. Mam ją w planach już od dawna, ponieważ wiem, że najlepiej jest przekonać się samemu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Liczyłam ,że ta książka będzie lepsza. Po Twojej recenzji jednak czuję się do niej zniechęcona , poszukam ciekawszych książek ;)
OdpowiedzUsuń