piątek, 9 czerwca 2017

Szary Mag. Trylogia – Jarosław Prusiński


Tytuł: "Szary Mag. Trylogia"

Autor: Jarosław Prusiński

Kategoria: Fantastyka

Wydawnictwo: e-bookowo.pl

Liczba stron: 493

Ocena: 8/10










Miłość może być słowem trwałym i bardzo ulotnym. Czasami spotykamy miłostki przez całe życie, ale nadal nie jesteśmy szczęśliwi i wiecznie czegoś nam brakuje. Ale najczęściej prędzej czy później w ciągu kilku sekund nasze życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Wtedy  nie zdajemy sobie jeszcze z tego sprawy. Może nie chcemy wiedzieć albo nie wierzymy, że to właśnie nam się to przydarza. Wtedy przychodzi prawdziwa miłość, której nikt nie pokona. Niesie ona ze sobą nieograniczone szczęście, oddanie, ale też cierpienie i determinacje, o którą nie podejrzewalibyśmy siebie sami.

Vivian stała się niewolnicą i musi pogodzić się z tym faktem. Nie jest to łatwe, gdy w przeszłości miała dobrą pozycję społeczną i nie musiała nikomu służyć. Teraz została kupiona przez człowieka w szarej szacie, który posiada olbrzymie umiejętności magiczne. Powinna go cenić i być mu wierna, lecz ona czuje tylko nienawiść i obrzydzenie. Ale czy na pewno? Może jednak w jej sercu jest jakaś iskierka, która zmieni w przyszłości bieg historii...

Chyba po raz setny przypomnę wam, że uwielbiam fantastykę i ze wszystkich gatunków to właśnie ją najbardziej cenię. W świecie fantasy nie ma żadnych ograniczeń. Można wszystko, a rozbudowane metafory ukazują realne życie. Od dawna potrzebowałam właśnie takiej książki. Staram się wyjść poza własne schematy, jednak czasami trzeba do nich powrócić i przypomnieć sobie, dlaczego właśnie je się wybrało. "Szary Mag" okazał się do tego idealny. To właśnie taki rodzaj fantastyki najbardziej lubię i to on pozwala mi się przenieść do innego świata. Nie jest to zwykła opowiastka z dodatkiem kilku magicznych zaklęć czy istot. To coś więcej, co nieraz mnie zaskoczyło.

Styl autora jest charakterystyczny, co jest olbrzymim plusem. Ważne jest, żeby pisarz wyróżniał się czymś na tle innych, a chyba nie ma nic lepszego niż indywidualny język. Jest on ciężki, co może zniechęcić wiele osób lub właśnie zachęcić. Ja zawsze wolałam skupić się i "pomęczyć" z trudnym językiem niż narzekać na zbyt lekki, dlatego mnie on przypadł całkowicie do gustu. Tym bardziej że jest on bardzo dopracowany i rozbudowany, a to robi dobre wrażenie. Wiemy, że powieść nie została potraktowana po macoszemu.

Fabuła jest wyjątkowo wciągająca. "Szary Mag. Trylogia" to nie jest króciusieńka książeczka, więc przeczytanie jej zajmuje trochę czasu, ale tego w ogóle się nie zauważa. Dla mnie przeczytanie jej to była krótka chwila. Poza tym na początku powieść kojarzyła mi się z twórczością Trudi Canavan. Miałam pewne obawy, że okaże się ona zbyt podobna do jej dzieł, jednakże z czasem to wrażenie minęło i opowieść poszła własną ścieżką. Stała się nieprzewidywalna i wielowątkowo. Niektóre wydarzenia były ukazane bardzo dokładnie, co dawało panoramiczność, która jest dla mnie tak bardzo istotna. Dzięki temu mogłam zrozumieć te wszystkie wydarzenia oraz motywy, które kierowały bohaterami. Innym razem niektóre sytuacje były pominięte i do tego mam ambiwalentny stosunek. Czasami naprawdę chciałam się dowiedzieć dokładnie, co tam się działo, przez co byłam zirytowana. Ale innym razem rozumiałam, że przebieg zdarzeń musi częściowo pozostać tajemnicą, by nasza wyobraźnia mogła zadziałać. Dlatego ten zabieg nie oceniam ani na plus, ani na minus. 

Uniwersum pozostało dla mnie jedną, wielką zagadką. Jest ono niesztampowe i bardzo rozbudowane, ale zarazem często niezrozumiałe i wydaje mi się, że zbyt pobieżnie opisane. Można by z tego stworzyć coś niesamowitego, co częściowo autor zrobił, ale ostatecznie między wersami czuć niewykorzystany potencjał. Nie zmienia to faktu, że przywiązałam się do tego świata i z chęcią poznałabym jeszcze inne historie, dziejące się w tym uniwersum.

Z bohaterów pokochałam Szarego Maga i jego córkę. Są to dla mnie postacie nieskazitelnie czyste. Mimo że może tak nie do końca jest, to zapamiętam je jako postacie pozytywne i pełne empatii. Oczywiście moją uwagę przyciągnęła też niesforna Vivian. Nieraz ani nie dwa zirytowała mnie, ale dzięki temu zauważyłam jej mocny i bardzo wyrazisty charakter. Rzadko kiedy spotyka się takie postacie, więc mimo kilku naszych wspólnych sprzeczek, ostatecznie polubiłam ją. Ogólnie zauważyłam tendencję silnych osobowości w powieści. Takie najbardziej lubię, lecz pojawiło się ich trochę za dużo...

Co do samego wątku romantycznego jestem nastawiona pozytywnie, co jak sami wiecie, zdarza się rzadko. Był on przyjemny i uroczy, ale przy tym na szczęście nieprzesłodzony.  Muszę przyznać, że przywraca wiarę w prawdziwą miłość, więc jeśli ktoś ma wątpliwości, że ona istnieje, powinien przeczytać tę książkę. 

Miałam wysokie oczekiwania do "Szarego Maga" i muszę ku mojemu zdziwieniu przyznać, że zostały one spełnione. Zwykle zbyt wiele oczekuję od książek, więc jestem zawiedziona. Na szczęście tym razem tak nie było, więc polecam tę trylogię wszystkim fanom fantastyki. 

Za możliwość poznania przygód Szarego Maga i Vivian oraz przeżycia niezliczonej liczby przygód dziękuję bardzo autorowi powieści – Jarosławowi Prusińskiemu

9 komentarzy:

  1. O książce jak i o autorze wcześniej nie słyszałam, ale po twojej recenzji jestem zaciekawiona. Jeśli kiedyś na nią natrafię to chętnie się skusze.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma nic lepszego w piątek od gorącej, aromatycznej kawy i równie smacznej recenzji. Zwłaszcza na temat własnej książki :) Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie Czytelników Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh, przeczytałabym coś właśnie takiego typu. Na pewno rozejrzę się za tą książką. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mnie zaciekawiłaś, bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za recenzję ! :) Ja za to czytałam niedawno książkę, która również opowiada o miłości ale takiej rodziców do dziecka i również przedstawia życie po nagłej zmianie o 180 stopni. Książka pt. "Zatrzymać dzień" - szczerze polecam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz widze skrzywiony obraz wątków romantycznych zupełnie jak ja. Skoro odebrałaś ją tak pozytywnie to myślę, że i ja mogłabym sprobować z uwagi na ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem zaskoczona, ale zdrugiej strony ciesze sei ze cos wyszlo z naszej polskiej reki :D Mysle ze moglabym sie skusic. Tylko ten trytul.... jak trylogia czarnego maga ;p pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ani o książce, ani o autorze nie słyszałam, ale to może być ciekawa lektura. Dobrze, że wątek miłosny nie jest przesłodzony, bo bardzo takich nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To zdecydowanie książka dla mnie! :) uwielbiam fantasy, a ta powieść w dodatku wydaje się być ciekawa.

    Ps. Bardzo ładny blog, będę tutaj zaglądać ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń