piątek, 13 marca 2015

Krew elfów

Tytuł: "Krew elfów"

Autor: Andrzej Sapkowski

Seria: Saga o Wiedźminie

Tom: I

Kategoria: Fantastyka

Wydawnictwo: SuperNOWA

Ilość stron: 340

Film: Wiedźmin

Premiera: 9 listopada 2001 r. (Polska i świat)

Ocena: 9.5/10




Nadchodzi zima... Geralt wraz z Ciri udają się do kwatery wiedźminów – Kaer Morhen. Tam spotykają innych wiedźminów, na których widok dziewczynki w tych mrocznych murach robi wrażenie i niepokoi. W tym samym czasie Jaskier zostaje porwany i to nie z byle jakiego powodu. Porywacze chcą się dowiedzieć, gdzie białowłosy wiedźmin zabrał wnuczkę Calanthe. Jaskier próbuje uciec, jednakże nie udaje mu się. Gdy już ma zginąć od miecza, pojawia się pewna kobieta, a dokładniej czarownica – Yennefer. Po co Geralt zabrał Ciri do Kaer Morhen? Czego chce Yennefer od Jaskra? I kto posiada krew elfów?

"Saga o Wiedźminie" od razu zachwyciła mnie. Wszyscy mówili, że Sapkowski jest mistrzem polskiej fantastyki. Nie chciałam w to wierzyć. Bo co mógł takiego napisać, że został uznany za wybitnego pisarza? Wystarczyło przeczytać pierwszą część, by samemu się przekonać. Teraz, gdy po raz trzeci spotkałam się z dziełem Sapkowskiego, jestem oczarowana. "Krew elfów" zrobiła na mnie duże wrażenie i ostatecznie potwierdziła cały fenomen związany z "Sagą o Wiedźminie".

W poprzednich częściach narracja była głównie nastawiona na Geralta. Teraz to się zmienia. Możemy obserwować wydarzenia z różnych punktów widzenia, a w szczególności oczami Ciri, która stała się wierną towarzyszką białowłosego wiedźmina. Nie spodziewałam się, że Sapkowski na stałe wprowadzi do fabuły małą dziewczynkę, która zmieni całą książkę. Uważam, że to świetne posunięcie, ponieważ Ciri nadaje powieści żywiołowości i radości. Sprawia, że każdy z bohaterów zmienia się przy niej i ukazuje nowy wizerunek, który jest bardziej ludzki.

Już nieraz pisałam, że największym plusem serii jest główny bohater – Geralt z Rivii. I mam nadzieję, że w następnych częściach również tak będzie. Geratl jest specyficznym człowiekiem, choć niektórzy uważają, że nie powinno się nazywać go człowiekiem. Lecz jego zachowanie i podejście do życia jest naturalne i przede wszystkim realistyczne. Wiedźmin, jak każdy, ma swoje wady i zalety. Często się denerwuje i irytuje, ale również potrafi kochać, poświęcić się dla osoby bliskiej i być dziecinnie radosny. Zachwyca mnie to. Gdy czytałam, widziałam przed sobą osobę, która idealnie odnajduje się w świecie i zawsze jest sobą. Bez względu na to, czy wschodzi słońce, czy świat zostaje zrujnowany. Tak samo Ciri, Jaskier, czy Yennefer. Żadna z tych postaci nie jest papierowa, ale nie jest też wyidealizowana. Ma się wrażenie, że rozmawia się z prawdziwymi ludźmi, którzy są naszą częścią. Bardzo się do nich przywiązałam, co świadczy, że kreacja postaci jest mistrzowska.

Sam świat, który stworzył autor, jest niepowtarzalny. W wyjątkowy sposób połączył różne wierzenia, opowieści, tworząc coś nowego i oryginalnego. Jak w poprzednich częściach był nacisk na funkcjonowanie tego świata, tutaj widzimy, jaki on jest naprawdę. Wojny pomiędzy królestwami i śmierć niewinnych ludzi sprawia, że chciałabym mimo cierpienia i bólu, znaleźć się tam i walczyć o sprawiedliwość, o której już prawie nikt nie pamięta.

Jedyną wadą dla mnie jest zbyt obszerne opisywanie polityki. Nie znam się kompletnie na politycznych utarczkach, walkach i intrygach. W tej części pojawiło się tego naprawdę dużo. Musiałam bardzo się skupić, żeby zrozumieć, o czym rozmawiają bohaterowie. W dodatku autor nie dawał nam rozwiązania na tacy. Musieliśmy sami rozumieć, co się dzieje i kto jest uczciwy, a kto chce zdobyć władzę. Dla mnie to jest minus, ponieważ brak wiedzy na ten temat bardzo mnie ograniczał. Jednakże osoby, które znają się na takich sprawach, na pewno bardzo dobrze sobie poradzą z rozszyfrowaniem politycznych i wojennych utarczek. Ja wyznaję naiwną zasadę walki o sprawiedliwość i uczciwość, która niestety w żadnym świecie nie ma szans bycia.

"Krew elfów" okazała się tak samo dobra, jak wcześniejsze zbiory opowiadań. Jestem bardzo zadowolona, że nareszcie postanowiłam przeczytać "Sagę o Wiedźminie" i poznać świat wykreowany przez Sapkowskiego. Każdy fan fantastyki powinien go znać. Jest to naprawdę wybitne dzieło polskiego autora, które podbiło moje serce.

Książka przeczytana w ramach wyzwania:

13 komentarzy:

  1. Sapkowskiego mam w planach odkąd odkryłam gatunek fantasy ;) Musze przeczytać jego książki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedyna część Wiedźmina jaką znam i jaka mi się podobała. Jakoś nie mogę przebrnąć dalej. :o

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę sagę, Sapkowski pokazał prawdziwą klasę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tę sagę. Co prawda czytałam ją jeszcze w gimnazjum, ale do tej pory naprawdę miło ją wspominam. Powiem więcej, Twoje recenzje coraz mocniej zachęcają mnie do tego aby po raz kolejny dać się porwać przygodom Geralta z Rivii :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam straszną ochotę się wziąć za to... Ale boję się, że ostatnie spotkania z fantastyką udowadniają mi tylko, że to nie dla mnie. Nie chciałabym się zawieść na tak znanej serii, zwłaszcza polskiego autora...

    OdpowiedzUsuń
  6. Serię o Wiedźminie tak długo odkładam w planach zakupu, że aż jestem za to na siebie zła. Nie wiem czemu wciąż zwlekam, kiedy opinie o książce są tak przychylne... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja za Sapkowskiego jeszcze się nie zabrałam, ale mam ogromne nadzieje na zaczęcie tej serii jeszcze w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pokochałam twórczość Sapkowskiego, a postać Wiedźmina to już w ogóle!

    OdpowiedzUsuń
  9. Obawiam się, że w moim życiu nie znajdzie się czas na Sapkowskiego. Możliwe, że mogę żałować...

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dawna chce zacząć "Sagę o Wiedźminie". Może uda mi się to w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku no muszę w końcu zacząć czytać tę sagę... 3:)

    OdpowiedzUsuń