sobota, 1 sierpnia 2020

Podsumowanie lipca! ♥

Witajcie!

Dzisiaj przychodzę do Was z podsumowaniem lipca, który był miesiącem monotonnym pod względem wydarzeń i obowiązków, ale za to wspaniałym w aspekcie czytelnictwa! 

W lipcu przeczytałam 11 książek! W moim przypadku jest to liczba zawrotna. Co prawda większość należała do krótkich książek, ale w żaden sposób nie zmienia to faktu, że trafiłam na perełki ♥


1. Ekipa (ocena: 3/10; recenzja) – po tej książce oczekiwałam przyjemnej rozrywki, a dostałam chaotyczną fabułę i bohaterów, którzy wywoływali we mnie pokłady szaleństwa. Było to moje drugie spotkania z książką autorki i wygląda na to, że ostatnie. 













2. Wiersz wybrane Szymborskiej (ocena: 9/10) – w ostatnim czasie powróciłam do czytania wierszy i zdecydowałam się na lepsze poznanie dzieł naszej Noblistki. Wiersze Szymborskiej oczarowały mnie. Mimo że nie byłam w stanie zrozumieć wszystkich, to wiele z nich trafiło do mnie i sprawiło, że zatrzymałam się i przemyślałam wiele spraw. 











3. Mali mężczyźni (ocena: 7/10; recenzja) – jest to kontynuacja Małych kobietek i Dobrych żon, które rok temu tak bardzo mnie oczarowały. Byłam niezwykle podekscytowana faktem, że mogę powrócić do moich ukochanych bohaterów i obserwować, jak rozwija się ich dorosłe życie. Mimo że Mali mężczyźni nie byli już tak cudowni jak dwa pierwsze tomy, to i tak spędziłam z nim wiele ciepłych chwil. 








4. Psychopaci są wśród nas (ocena: 8/10) – w lipcu powróciłam również do tematyki psychopatów i zapoznałam się z genialną książką naukowca, którego artykuły towarzyszyły mi przy pisaniu pracy rocznej. Książka okazała się napisana lekkim piórem, a dzięki anegdotom czytało się ją niesamowicie szybko. Przekazała mi też wiedzę, której dotychczas nie było mi dane poznać. 










5. Lista Nieobecności (ocena: 9/10; recenzja) – to jest powieść, która porusza wiele ważnych tematów i sprawia, że czytelnik musi choć na chwilę zatrzymać się i przemyśleć parę spraw w swoim życiu. Autor przeprowadził dogłębną analizę psychiki ludzkiej i ukazał, jak wielki mrok można znaleźć w samym sobie. 









6. Podróże życia (ocena: 5/10) – pragnęłam się oderwać od świata, gdzie panuje pandemia i należy uważać na każdym kroku. Chciałam poznać miejsca, gdzie jeszcze nigdy nie byłam, choć w przyszłości chciałabym choć częściowo to zmienić. Taka książka podróżnicza miała dać mi namiastkę tego. Niestety poza cudownymi fotografiami dostałam nudę...









7. Miedziaki (ocena: 9/10; recenzja) – Miedziaki wstrząsnęły mną dogłębnie, sprawiły, że przez kolejne dni prawie nonstop myślałam o tej historii i tak bardzo pragnęłam, żeby potoczyła się inaczej, żeby była tylko i wyłącznie fikcją literacką. Sama historia jest tylko zainspirowana rzeczywistością, ale w żaden sposób nie zmienia to faktu, że podobne wydarzenia miały miejsce i obawiam się, że są miejsca na świecie, gdzie nadal tak złe rzeczy się dzieją. 









8. Skażone krajobrazy (ocena: 7/10) – zdecydowałam się przeczytać książkę, ponieważ miałam ochotę na coś szybkiego, a ona jest króciutka i mówi o ważnym temacie. Szkoda tylko, że nie przeczytałam opisu... Może wtedy bym wiedziała, że niekoniecznie chodzi o ekologię :) Ale to nic – książka opowiada o miejscach, gdzie dokonano masowych zbrodni, a taką tematykę również uważam za niezmiernie istotną dla ludzkości, więc z chęcią zagłębiłam się w fabułę. Przyznam, że początki były nudne, lecz z czasem razem z autorem zaczęłam pasjonować się mechanizmami psychiki ludzkiej oraz szokowałam faktem, jak bestialskimi stworzeniami jesteśmy. 





9. Kryształowe dzieci. Historie uzależnienia od dopalaczy oparte na faktach (ocena: 7/10; recenzja) – kolejna książka o ważnej tematyce i kolejna, która w tym miesiącu sprawiła, że poczułam się niekomfortowo, ponieważ zdałam sobie sprawę, jakim zagrożeniem są narkotyki i dopalacze i jak ciężkie jest życie ludzi, którzy niestety wpadli w taki nałóg. Powieść fantastycznie ukazuje cały mechanizm uzależnienia oraz przyczyny, które mogą do niego doprowadzić. 







10. Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania (ocena: 7/10) – niestety autor książki już nie żyje, ale jego dokonania w dziedzinie kosmologii i fizyki nadal zachwycają innych i sprawiają, że nauka z zawrotną prędkością posuwa się do przodu. Autor obiecał, że w sposób krótki i zrozumiały odpowie na dziesięć wyjątkowo ważnych pytań, dlatego zdecydowałam się na przeczytanie tej książki. Przyznam, że nie wszystko zrozumiałam, ale po jej przeczytaniu czuję się mocno zainspirowana i mogę powiedzieć: "Według Stephena Hawkinga..." :) 







11. Folwark Zwierzęcy (ocena: 7/10) – tej powieści chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Ostatnio jakoś przypomniała mi o swoim istnieniu, a ja strasznie nie lubię, gdy dochodzi do sytuacji, że nie znam jakiegoś literackiego klasyka. W tym przypadku tak było, więc postanowiłam, jak najszybciej nadrobić swoje braki. Jestem dosłownie kilka godzin po jej przeczytaniu i przyznam, że nie do końca moje zdanie jest ukształtowane. Na pewno pisarz za pomocą metafory w niesamowity sposób pokazał brutalną rzeczywistość, ale mimo to na tę chwilę nie czuję się tym zachwycona. W najbliższym czasie planuję zapoznać się jeszcze z Rokiem 1984








Teraz chciałabym Wam opowiedzieć o filmach i serialach, które obejrzałam w lipcu. Pod względem filmowym był to również wspaniały miesiąc, ponieważ obejrzałam 9 filmów i 3 sezony serialów. 


1. W cieniu wież: Liceum Stuyvesant 11 września (ocena: 6/10) – obejrzałam ten dokument, ponieważ tak po prostu mnie zaintrygował nietypową perspektywą spojrzenia na wydarzenia z 11 września. I gdy piszę perspektywa, mam dosłownie to na myśli, ponieważ o tym tragicznym zdarzeniu opowiadają uczniowie liceum znajdującego się kilka przecznic od wież. Mimo że byłam już wtedy na świecie, to sama nie pamiętam tego wydarzenia i poza podstawowymi faktami podawanymi w rocznice, nie mam wyobrażenia, jak to wyglądało. Dzięki temu filmowi zdałam sobie sprawę, jak wielkie znaczenie to miało w innych sferach życia ludzi w Stanach. O niektórych nigdy bym sama z siebie nie pomyślała. Zazwyczaj widziałam tylko olbrzymią tragedię, śmierć, terroryzm i rasizm, a to tylko część skutków. 






2. Forrest Gump (ocena: 6/10) – przyznam się bez bicia, że po raz pierwszy w historii oglądałam ten film. Wiem, że prawie każdy widz widział tę produkcję, ale mnie jakoś to ominęło i nie miałam też zbytnio pragnienia, by to zmienić. Jednak mimo to obejrzałam film i szczerze mówiąc, nie wiem, czemu ludzie tak bardzo się nim zachwycają. Jest uroczy i inspirujący, ale dla mnie nie wyróżnił się wśród tych wszystkich pozytywnych, filmowych opowieści. 







3. Pieśń ropuchy (ocena: 6/10) – kolejna krótkometrażówka, której nie zrozumiałam i szukałam w internecie wytłumaczenia... Coraz częściej mimo mojego zamiłowania to filmów krótkometrażowych myślę, że one nie są dla mnie... :)















4. Okaleczone (ocena: 6/10) – zdecydowałam się na ten dokument, ponieważ jest to tematyka blisko związana z moim przyszłym zawodem. Oczekiwałam po tym filmie czegoś więcej – czegoś, co mocno mnie poruszy i da jakąś dodatkową wiedzę odnośnie emocji przeżywanych przez osoby samookaleczające się. Tego niestety dostałam bardzo mało, choć historie opowiedziane przez ludzi bez wątpienia dają wiele do myślenia.












5. Księgowy z Auschwitz (ocena: 8/10) – dokumenty oglądam rzadko, ale jak sami widzicie, ten miesiąc był pod tym względem wyjątkowy. A ten film bez wątpienia najlepszy. Nigdy za bardzo nie zastanawiałam się, jak sytuacja z obozami śmierci wygląda po tak wielu latach. Tymczasem teraz mogłam zaobserwować, jak wygląda rozprawa nazisty, który w Auschwitz mordował ludzi. Podobno sprawa była głośna, ale ja jakoś nic o tym nie słyszałam. Przyznam się, że okrucieństwo oraz późniejsze intrygi, by uniknąć kary za swoje czyny nadal szokują tak samo.









6. Gwiezdne Wojny: Część I – Mroczne Widmo (ocena: 8/10) – Gwiezdne Wojny należą do grona klasyków, których dotychczas nie oglądałam. Co prawda miałam już przyjemność zapoznać się z najnowszymi częściami, ale to jednak te zyskały taką sławę i zebrały grupę wielbicieli na całym świecie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona fabułą i bez wątpienia obejrzę pozostałe części, choć w tym momencie mam już za sobą dwie kolejne. 








7. Gwiezdne Wojny: Część II – Atak Klonów (ocena: 7/10) – moja galaktyczna podróż posuwa się do przodu i tak oto poznałam historię powstania słynnych klonów. Przyznam się, że zaczynam się przyzwyczajać do historii i przywiązywać do bohaterów. W sumie o całej produkcji wiem raczej mało, więc jestem bardzo ciekawa, jak to wszystko będzie wyglądać. 










8. Gwiezdne Wojny: Część III – Zemsta Sithów (ocena: 7/10) – i tak jeszcze kolejna część za mną. Bez wątpienia wciągnęłam się, ale obawiam się kolejnych części, gdyż nie przepadam za starymi filmami. Jestem już jednak pokoleniem, gdzie prawie od samego początku występowały niesamowite efekty specjalne, a nagrywanie było już wysokiej jakości. Nie wiem, czy będę w stanie oderwać się o wizji przedstawionych przez najnowsze części i dać się ponieść starym częściom. Okaże się :) 










9. iBoy (ocena: 6/10) – obejrzałam ten film ze względu na aktorkę, która grała Aryę Stark w Grze o tron. Całkiem dobrze się bawiłam przy tej produkcji, jednak liczyłam, że będzie ona trochę bardziej rozbudowana pod względem efektów specjalnych i historii science fiction. 











10. Mindhunter (sezon 2; ocena: 7/10) – tak jak wcześniej wspominałam, wróciłam w lipcu do tematu psychopatów i takim sposobem skończyłam również serial Mindhunter. Drugi sezon nie oczarował mnie tak bardzo jak pierwszy, ale nadal była to dla mnie wspaniała możliwość, by wejść w umysł psychopatów oraz razem z bohaterami poszukiwać mordercy czarnoskórych dzieci. Serial bez wątpienia należy do mrocznych i szokujących opowieści, a pogłębia to jeszcze fakt, że to prawdziwe historie. 





11. W głębi lasu (sezon 1; ocena: 6/10) – była to bardzo sławna premiera, więc uległam promocji i również obejrzałam. Niestety moje oczekiwania zostały zmiażdżone. Oglądało mi się przyjemnie, ale w tym serialu było tyle niedociągnięć, niewyjaśnionych wątków, że to stanowczo za mało, by oczarować publiczność. Jestem ciekawa, jak bardzo serial różni się od książki. Wiecie coś na ten temat? ;) 












12. Przyjaciele (sezon 7; ocena: 7/10) – tak jak co miesiąc przychodzę z nowym sezonem Przyjaciół. I tak jak zawsze serial nadal bawi i jego oglądanie sprawia mi olbrzymią przyjemności. Przyznam też, że bardzo przywiązałam się do bohaterów i jak myślę, że powoli zaczynam być na finiszu, to robi mi się przykro... 








Podsumowanie w tym miesiącu było naprawdę długie, ale mam nadzieję, że wytrwaliście :)
Dajcie znać, jak Wam minął lipiec!

Pozdrawiam
Elfik ♥

10 komentarzy:

  1. Tyle książek i same perełki. Super miesiąc za Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję świetnego wyniku! ❤ Ja też na dziś planuję podsumowanie lipca 😁

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo się działo :) Oby nowy miesiąc był równie udany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wynik. Chciałabym przeczytać Miedziaki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. nieźle, ja tylko 4 w tym miesiącu ale jestem nawet zadowolona bo nie były złe :)

    OdpowiedzUsuń