środa, 3 maja 2017

Wiśniowy sad


Tytuł: "Wiśniowy sad"

Autor: Antoni Czechow

Tłumaczenie: K. Magnicki, A. Dziobkiewicz

Seria: Arcydzieła Literatury Rosyjskiej

Kategoria: Dramat

Wydawnictwo: Hachette

Liczba stron: 168

Ocena: 8/10






Na świecie jest wiele pięknych miejsc, które każdego człowieka potrafią wprowadzić w zadumę, ale przy tym dać poczucie szczęścia. Takie miejsca pamięta się. Nawet jeśli nie jesteśmy w stanie powiedzieć, gdzie to było, w jaki sposób tam się znaleźliśmy, pozostaje wspomnienie uczucia, które prawdopodobnie będzie pojawiać się już do końca życia. Zdradzę wam tajemnicę. To nie są sławne zabytki, popularne ogrody, czy olbrzymie góry. To może być coś tak bardzo zwyczajnego, że dla innych nie będzie miało znaczenia, ale dla nas będzie to historia naszego istnienia.

Raniewska po latach wraca do swojego dawnego domu i przede wszystkim wiśniowego sadu. Jej życie okazało się ciężkie, pełne rozczarowań i goryczy. Zdrady, popełnione błędy i długi przygniatają ją, jednak widok z dzieciństwa na nieskończone drzewa wiśni sprawia, że czuje się tak jakby mogła zacząć wszystko do nowa. Lecz sad i cała posiadłość za chwilę ma być sprzedana. Czy uda się uniknąć tej tragedii? Czy ludzie skrajnie samotni mogą się odnaleźć?

Słyszałam wielokrotnie opinię, że najlepsze książki na świecie piszą pisarze rosyjscy. Jak sami wiecie, jest to dość odważne stwierdzenie, które postanowiłam sprawdzić. Już od jakiegoś czasu czytam powieści rosyjskie. Na razie nie mam jeszcze ich jakoś dużo na koncie, ale muszę przyznać, że dotychczas jeszcze nie zawiodłam się na żadnej. Dlatego z wielkim podekscytowaniem sięgnęłam po "Wiśniowy sad". W końcu chyba każdy słyszał, jak nie o samym dramacie to o Czechowie.

Dramat jest bardzo nielubianym przeze mnie gatunkiem. Szkoła sprawiła, że czuję niechęć do niego. Większość lektur, która jest napisana w taki sposób, jest dla mnie nie do zniesienia. Tymbardziej że od dzieciństwa mam porównanie między książką, a sztuką wystawianą na scenie. Nie ma wątpliwości, że różnica jest olbrzymia. Dramaty nie są do czytania. One moją być zagrane przez aktorów w dopasowanej do tego scenerii. Wtedy o wiele łatwiej je zrozumieć i przede wszystkim robią większe wrażenie. Jednak mimo to postanowiłam sama zapoznać się z Czechowem. I muszę przyznać, że książka naprawdę bardzo mi się spodobała. 

Styl Czechowa jest bardzo nietypowy. Wyróżnia się na tle innych dramatopisarzy i nowelistów. Lubię jak autor ma charakterystyczny język, wtedy łatwiej go zapamiętać. "Wiśniowy sad" jest bardzo chaotyczny przez co trudny do zrozumienia, jednakże nie jest to błąd autora, lecz zaplanowany zabieg, który miał za zadanie przekazać nam całą sytuację, która sama w sobie była bezładna. Doceniam to, choć przyznam, że nieraz się pogubiłam. Wszystkie wypowiedzi bohaterów są pełne polotu i środków stylistycznych. Częste zdrobnienia, barwne opisy i oksymorony nadały postaciom charakterystycznych cech.

Bohaterowie byli ukazani w karykaturalny sposób. Każdy wyróżniał się czymś odmiennym, co zazwyczaj drażniło innych. Ja osobiście przywiązałam się do Firsta, na którego nikt nie zwracał uwagi, mimo że ten człowiek bardzo się starał zadowolić wszystkich. Jego historia jest bardzo przykra, co mnie bardzo wzruszyło i rozżaliło. Inną postacią, która grała pierwsze skrzypce, jest Natalia. Niesamowicie wyrazista, młoda kobieta. Pewna siebie i swojego zdania oraz gotowa podejmować samodzielne decyzje. Szanuję takie kobiety.

Fabuła "Wiśniowego sadu" jest krótka i zwięzła. Czechow nie owijał w bawełnę, tylko skupiał się na najważniejszych wątkach, dzięki czemu historia nie przedłużała się niepotrzebnie. Była podzielona na dwie całkowicie odrębne części. Pierwsza część było o tytułowym, wiśniowym sadzie. Spodziewałam się zapowiedzianej komedii, tymczasem opowieść okazała się wyjątkowo smutna i przygnębiająca. Natomiast druga część sprawiła, że śmiałam się do łez. Bardzo chciałabym to zobaczyć na scenie. 

Niestety muszę przyznać, że chyba nie do końca zrozumiałam tematykę. Ukazywała ona społeczeństwo w Rosji i ich problemy, jednakże nie posiadam na ten temat żadnej wiedzy, więc nie miałam się na czym oprzeć. Poza tym jest to opowieść o skrajnej samotności. Każdy z bohaterów obracał się wśród wielu ludzi, lecz mimo to nie miał nikogo naprawdę bliskiego. Wstrząsnęło to mną. Wśród ludzi też jest się samotnym.

Cieszę się, że zapoznałam się z tym dramatem. Mimo mojej niechęci był warty przeczytania i myślę, że dojrzałe osoby, jeśli jeszcze go nie znają, jak najszybciej powinny go przeczytać. Ta historia może bardzo wpłynąć na czytelnika. 

1 komentarz: