Tytuł: "Pan Tadeusz"
Autor: Adam Mickiewicz
Kategoria: Literatura piękna
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Liczba stron: 496
Film: Pan Tadeusz
Młody Tadeusz po latach spędzonych w Wilnie wraca do Soplicowa. Tam od razu widzi zjawę – piękną dziewczynę, dla której od pierwszego wejrzenia traci serce. Spotyka Wojskiego i udaje się do swojego stryja, który wyprawia huczną ucztę. Tadeusz musi zmierzyć się z nowymi znajomościami, decyzjami serca oraz swoim patriotycznym obowiązkiem. W tym samym czasie Ksiądz Robak przygotowuje polską szlachtę do powstania. Kogo wybierze Tadeusz? Kto zdobędzie zamek Horeszków? Kim naprawdę jest Ksiądz Robak? Czy dojdzie do powstania?
Jestem krótko po przeczytaniu słynnego "Pana Tadeusza" – epopei narodowej, która jest znienawidzona przez uczniów. Rok temu zapoznałam się z pierwszą księgą i tak naprawdę po raz pierwszy z twórczością Adama Mickiewicza. Muszę przyznać, że naprawdę przypadł mi do gustu w tamtym czasie. Czy po przeczytaniu całości nadal tak jest? Tak, z ręką na sercu moge powiedzieć, że tak. Nie przepadam za lekturami, ponieważ najczęściej ich przymus przeczytania, sprawia, że wydają mi się mniej ciekawsze niż w rzeczywistości. Dlatego po dokładnym zapoznaniu się z nimi, próbuję spojrzeć na nie bardziej subiektywnie. Tak jakbym przeczytała daną powieść z własnej woli. Wtedy okazują się o wiele bardziej atrakcyjniejsze niż podczas lekcji. Taka już natura ludzka – lubi się buntować. Jednak jestem bardzo zadowolona, że poznałam ten epos. W końcu nie jest to pierwsza, lepsza lektura. Chcę wam przedstawić moje odczucia co do "Pana Tadeusza".
W pierwszej księdze są wyróżnione typowo polskie obyczaje. Wiele ludzi zarzuca "Panu Tadeuszowi" inwokację ("Litwo! Ojczyzno moja!"), która rozpoczyna się apostrofą do innego kraju. Jeszcze niedawno byłam tego samego zdania, ale oczywiście nie miałam racji (choć to nadal temat do dłuższej dyskusji). W tamtych czasach na ziemiach litewskich mieszkało bardzo dużo Polaków, a Litwa była częścią Polski (pomińmy, że wtedy nie było jej na mapie. Dla Polaków istniała jako Polska, a nie Księstwo Warszawskie). Dopiero po przeczytaniu eposu, zrozumiałam, jak bardzo polska jest ta książka. Jest w niej idealnie przedstawiona mentalność naszych rodaków. Jesteśmy ukazani w sposób karykaturalny, ale bez wątpienia prawdziwy. Do dzisiaj można u nas zauważyć większość podobnych tamtym czasom zachowań. Cieszę się również, że lepiej poznałam obyczaje polskie z przełomu XVIII i XIX wieku. Posiadam tylko wiedzę historyczną, która bardzo dobrze została odświeżona dzięki "Panu Tadeuszowi". Natomiast bardzo mało wiem o zwyczajach tamtych wieków. Są mi obce, a raczej były.
Na temat opisów można by poświęcić oddzielną opinię. Gdy czytałam, miałam wrażenie, że są wszędzie. Każdy wers, każda wypowiedź to opis. Muszę przyznać, że przerażało mnie to. Mam dwa poglądy na charakterystykę ziem litewskich, polowań itp. Z jednej strony podziwiam Mickiewicza, że wykreował tak piękne tło dla eposu. Te opisy są wybitne. Prawda – długie, ale jestem pewna, że oddają dokładnie wizerunek Soplicowa. Każdy szczegół został perfekcyjnie dopasowany, tworząc piękne obrazy lub niesamowite wydarzenia. To budzi mój zachwyt. W dodatku jeszcze dochodzi trzynastozgłoskowiec, który cały czas występuje w tekście. Tak, jestem pełna uznania dla Mickiewicza. Jednakże z czasem te opisy robią się nudne, gdyż cały czas występuje podobna tematyka. Niby czymś różnią się od siebie, są inne słowa, ale tak naprawdę tworzą wizję podobnego obrazu, co staje się monotonne.
Natomiast do fabuły mam całkowicie mieszane uczucia. Jest arkadyjska i sielankowa, a z lekcji polskiego wiem, że miało to na celu rozrywkę, ale przede wszystkim danie nadziei na niepodległą Polskę i wolę walki. Przywoływało wspomnienia. Książka ma w sobie wiele takich przesłań. Sama inwokacja i epilog przekazują prawie w całości tego typu idee. Podoba mi się to, ponieważ słowa mogą zmieniać ludzi, a ludzie świat, więc nawet po tylu latach ma w sobie pewien uniwersalizm. Lecz poza tym nie widzę celu eposu. Opowiada różne historie, daje ludziom nadzieję, ale tak naprawdę brakuje mi czegoś. Jakby był za krótki...
"Pan Tadeusz" naprawdę spodobał mi się, choć muszę przyznać, że miałam pewien problem z przeczytaniem go. Jest to trudny język i symboliczny. Zdaję sobie też sprawę, że zbiegiem czasu mój pogląd na naszą epopeję może ulec zmianie, dlatego to są bardziej odczucia z czytania. Już kiedyś zarzuciliście mi, że mam prawo zrecenzować każdą książkę, gdyż nie wiem, czy dana powieść, która obecnie jest popularna, kiedyś nie będzie wybitnym dziełem. Stwierdziłam, że macie racje, ale nie przy "Panu Tadeuszu". Posiadam zbyt małą wiedzę, by umieć całkowicie wyrazić swoje zdanie. Dlatego napisałam recenzję, która jest subiektywnym odczuciem ucznia.
Książka przeczytana w ramach wyzwania:
Przebrnęłam raz przez "Pana Tadeusza" i było mi bardzo ciężko, przede wszystkim ze względu na język. Na razie na pewno nie przeczytam, ale z czasem? Uważam, że do książek powinno się wracać, bo za każdym razem odbieramy je inaczej i zwracamy uwagę na inne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że czytałam jedynie fragmenty "Pana Tadeusza", ale czytało mi się je tak wspaniale, że zastanawiam się nad nadrobieniem zaległości. Bo jak to tak nie przeczytać tego dzieła?
OdpowiedzUsuńPan Tadeusz - w wydaniu od MG - jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te ilustracje <3
A i sama historia... ach, pełna nostalgii, którą tak bardzo lubię !
Nie lubię Pana Tadeusza, to moja znienawidzona licealna lektura :X
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Próbowałam, przysięgam, że próbowałam go czytać w liceum, ale poległam. :o
OdpowiedzUsuńPan Tadeusz ciągle przede mną, ale już coś czuję, że nie zaprzyjaźnię się z tą lekturą. Nie przemawiają do mnie utwory Mickiewicza.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu książek, więc raczej spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Miałam za lekturę w gimnazjum, a teraz będę mieć w liceum, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jak przetrwam, chyba zdam się na filmy i streszczenia, bo przez co jak przez co, ale przez PT przebrnąć nie potrafię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Inwokację pamiętam do tej pory, uczyłam się na pamięć jakieś 15 lat temu :) Generalnie przez książkę nie mogłam przebrnąć, ale po latach muszę w końcu wrócić do niej. Trochę dojrzałam, na pewno inaczej ją będę postrzegać, a jeszcze to nowe piękne wydanie ^^
OdpowiedzUsuńKlasyk, który wręcz męczyłam będąc w szkole. Raczej nie ma szansy, że ponownie go przeczytam :(
OdpowiedzUsuńMoże i język trudny, może i ciężko się czyta...Ale warto włożyć wysiłek w czytanie tak pięknej i wartościowej lektury :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że męczyłam się w szkole z tą książką :P Z resztą jak z większością lektur ;)
OdpowiedzUsuńA mi się Pan Tadeusz bardzo podobał i jeszcze na pewno nie raz do książki wrócę ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś i tak będę musiała go przeczytać. :p Kojarzysz teatrzyk "zielona gęś"? Będziemy wystawiać fragment w teatrze i będzie tam scenka z Pana Tadeusza, która swoją drogą mi się podoba, więc może książka też mi przypadnie do gustu :D
OdpowiedzUsuń