Strony

wtorek, 6 lipca 2021

Premiery od MG – 28 lipca ♥♥♥

Ośmioro kuzynów Louisa May Alcott


Niewydawana wcześniej powieść autorki Małych kobietek.

Trzynastoletnia Rose po śmierci ojca trafia do domu sędziwych ciotek. Dziewczynka sprawia wrażenie chorowitej i przygnębionej. Wszystko zmienia się, gdy z zamorskich podróży wraca jej wuj i opiekun prawny. Doktor Alec z miejsca zaczyna wprowadzać prostą, ale skuteczną terapię: dużo ruchu na świeżym powietrzu, zdrowe posiłki, pożyteczne zajęcia i towarzystwo rówieśników. W ciągu roku Rose ulega cudownej przemianie, w której ma również swój udział jej siedmiu wesołych i rozbrykanych kuzynów. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że mimo upływu niemal półtora wieku propozycje doktora Aleca byłyby znakomitym lekiem na wiele bolączek współczesnej młodzieży.


Dom na Wygonie Katarzyna Enerlich


Dalsze losy kobiet z rodziny, której korzenie sięgają drewnianej chaty w sercu Puszczy Białej. Stanisława, Marianna, Nadzieja… kto jeszcze pojawi się w ich życiu?

Ta część sagi rozgrywa się w latach 1973 – 1980 w małym mazurskim Mrągowie i okolicach. Tłem opowieści są prawdziwe wydarzenia, przewijają się autentyczne postaci. Kobiety, które chcą przeżyć swoje życie jak najbliżej Natury, zostają wrzucone w ciężkie realia PRL. Kolejki, kryzys, trudności ze zdobyciem wszystkiego i lęk przed tym, co i komu można powiedzieć. Czy można zaufać komuś innemu, niż członkom własnej rodziny?

W życiu Marianny pojawia się jasny promień – od śmierci męża, działacza partyjnego samodzielnie stawiała czoła codzienności. Czy po tylu latach umie jeszcze kochać? Czy potrafi podzielić swoje życie na dwoje?

Akuszerka z Sensburga, Ziele Marianny i Dom na Wygonie to opowieści o trzech kobietach – bardzo różnych, a jednak tak samo silnych poprzez związek z Naturą. Jak ona – przetrwają każdy czas i zrobią wiele, by iść własną drogą.

Autorka zapowiada kontynuację cyklu.


Tylko nie Podlasie Sylwia Skuza


Pomimo, że akcja powieści rozpoczyna się w Wenecji, to jej sercem jest tytułowe Podlasie. Co nie oznacza, że komisarz Gromosław Sidorowicz porzucił ukochane Mazury.

Testament dziadka, zagadkowo złożony u podlaskiego notariusza, nakłada na Groma obowiązek wypełnienia jego ostatniej woli – odnalezienia śladów po zaginionych w 1946 roku mężczyznach z okolic Dubicz Cerkiewnych. Równolegle z tymi poszukiwaniami Sidorowicz podejmie się pomocy w ustaleniu losów prawosławnego duchownego, który niespodziewanie zniknął z parafii z dużą sumą pieniędzy.

Chęć niesienia pomocy wplącze policjanta nie tylko w szereg zagadkowych zabójstw i wyczerpującą podróż po podlaskich drogach, ale też pogmatwa działania polskich i watykańskich służb specjalnych.

Grom, podobnie jak podążająca za nim udręczona kryzysem wieku dojrzałego matka, nie spotka na Podlasiu szeptuch, ale odnajdzie – dosłownie i w przenośni – znacznie więcej niż by się spodziewał.


Zbrodnia lorda Artura Savile Oscar Wilde


Cóż za  przyjemna lektura,  z gracją, uroczą dawką sarkazmu i głębszym podtekstem od Oscara Wilde'a.

Dystyngowany angielski lord postanawia popełnić zbrodnię kierowany szlachetnymi pobudkami;  duch zamiast straszyć, jest straszony przez racjonalnych amerykańskich „zdobywców” Europy; Lady, której skrywaną tajemnicą było to, że żadnej tajemnicy nie miała….

Żartobliwe, pełne złośliwego humoru i paradoksów  –  dla wszystkich, którzy lubią od czasu do czasu spojrzeć na literaturę grozy z dystansem i z przymrużeniem oka. Oraz dla wszystkich miłośników angielskiego humoru.


Tyrmand warszawski Leopold Tyrmand 


Zbiór felietonów o Warszawie drukowanych w latach 1946-1953 w Stolicy i Tygodniku Powszechnym. Autor powrócił po wojnie do Polski – głównie z miłości do Warszawy. I właśnie ta miłość, z którą się bynajmniej nie krył, jest osnową wszystkich jego tekstów na temat naszej stolicy. Jego zdaniem: „...wszystko, dziejące się poza Warszawą, było niedobre, nudne, niewłaściwe i pozbawione wdzięku”. Tezę tę z wdziękiem rozwija w felietonach.

„Tak samo wszystko, dziejące się w Warszawie, jest dobre, interesujące, właściwe i pełne czaru i uroku. Przykład – proszę bardzo: gdy w Łodzi pada deszcz w Wielkanocne święta, jest to tylko i wyłącznie winą Łodzi, bo tylko w takim mieście może w Wielkanoc padać deszcz. Gdy natomiast Warszawa ma nad sobą złą pogodę w każde święta, można, a nawet należy to wybaczyć. Bowiem winna jest pogoda, a nie miasto. Na pewno. A zresztą w Warszawie, na Wielkanoc musi być ładnie...”


Fatalne jaja. Diaboliada Michaił Bułhakow

Michał Bułhakow – twórca genialnego Mistrza i Małgorzaty – jak mało kto potrafił podchwycić i literacko przetworzyć przejawy sowieckiej rzeczywistości, prowadząc niekiedy swoich bohaterów na skraj obłędu. Pisarz dobrze wiedział, że człowiek, który wpadnie w tryby rozpędzonej machiny biurokracji, ulegnie presji ludzkiej głupoty i własnego strachu, musi skończyć tragicznie. Sam za życia był ostro krytykowany, niekiedy otrzymywał odrobinę wolności, by za chwilę znaleźć się w labiryncie zakazów. W latach 30. pisał głównie do szuflady. Paradoksalnie, gdy władza sowiecka zabrała mu ostatnią szansę na realizację zawodową jako literata, stworzył arcydzieło.

4 komentarze:

  1. Tym razem, nic nie zaciekawiło mnie na tyla, bym chciała przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na pewno będę czytać nową książkę Katarzyny Enerlich.

    OdpowiedzUsuń